ZOSTAĆ KONSULTANTKĄ AVON

Każda z nas kiedyś słyszała, albo używała kosmetyków marki Avon. A gdyby tak można te kosmetyki zamawiać taniej? Możecie to robić zostając konsultantką Avon . Możecie dostać rabat od 15% do nawet 45% na kosmetyki. Wartość rabatu zależy od wielkości wartości Waszego zamówienia. Dodatkowo możecie korzystać z ofert specjalnie przygotowanych dla konsultantek i mieć dostęp do nowości katalogowych szybciej i w atrakcyjnej cenie!

BITWA BŁYSZCZĄCYCH CIENI

Hej,

Jestem bezapelacyjnie fanką makijażu oczu. Mogłabym zrezygnować z wielu rzeczy w malowaniu twarzy, ale nie z oczu. To sprawia, że moje zielone oczy wyglądają na bardziej zielone. Po za tym wygląda efektownie przy minimalnym nakładzie pracy.




Tak jak uwielbiam matową twarz. Nie lubię błysku, chyba, że w postaci rozświetlacza, tak jak kocham matowe usta, to żyć nie umiem bez błyskotek na oku. Jasne, matowy makijaż oczu też robię, jednak nie jest on tak ładny i oszałamiający jak makijaż błyszczącymi cieniami. Więc zdecydowanie należę do #teamsroki.

Z tego powodu urodził mi się w głowie pomysł porównania cieni błyszczących z wszystkich moich paletek i przedstawienia Wam go. A więc zaczniemy od ostatniego miejsca.


#4 INGLOT FREEDOM PALETE

Byłam bardzo zaskoczona przy porównaniu paletki z Inglota z innymi. Wcześniej używam ich osobno nie myśląc, która jest lepsza. Jednak no cóż marka wypada dość marnie. Co jest dość nie zrozumiałe jak na to, że jest to najdroższa paleta w zestawieniu.  Od początku. Błyski Inglota są dość kremowe. Nie są suche, więc wydawałoby się, że ich pigmentacja będzie zadowalająca. Mam wrażenie, że są one pół przeźroczyste i zachowują się jak topery. Przez co nałożone samodzielnie wyglądają dość przeciętnie. Wiecie, niby się świeci, niby się błyszczy, ale to róż czy brąz. Przecież nie zawsze mamy ochotę i czas przede wszystkim nakładać cień, aby nałożyć na niego inny cień. Potrzebujemy szybszych rozwiązań i tego wymagamy od kosmetyków do codziennego makijażu.  Nadal wielbię tą paletkę i używam jej często. Tylko ma wrażenie Inglot stoi trochę w miejscu jeśli chodzi o kosmetyki i cienie, bo cena jest trochę wysoka, a jakość w porównaniu z innymi nie zachwyca już tak mocno. Ja wykorzystuje swój szampański cień z Inglota jako rozświetlacza często i w tej roli sprawdza się bardzo dobrze.








Pierwszy post o paletce z Inglota (klik)
Post po pół roku (klik)


#3 MAKE UP REVOLUTION FLAWLESS


Jest mi trochę głupio pokazywać tak zmarnowaną życiem paletkę cieni. Jest ona pierwszym moim kosmetykiem do makijażu oczu. To na niej testowałam różne metody nakładania cieni, na mokro, sucho, bez bazy, na bazę, więc wygląda jak wygląda. Nie o tym mowa jednak dzisiaj. Wiecie, teraz przy okazji wszystkich "czekoladek" marki wszyscy zachwycają się tymi podobnymi do foli cieniami. I mają rację. To jak to się błyszczy i świeci to naprawdę imponujące jak za taką cenę i ilość cieni. Cienie są dość mocno miękkie, dlatego mój egzemplarz ma tyle dziur w cieniach ( :D). Nałożone na mokro wyglądają jak płynne złoto. Zapierający dech w piersiach za nie wielkie pieniądze. Ja swoją paletkę trzymam już bardziej z sentymentu i jej nie używam. Jednak jak zależy Wam na dobrych cieniach błyszczących, bo maty akurat w tej paletce są średnie to polecam Wam z całego serca.







#2 WIBO NEUTRAL

Kto by się spodziewał, że w Rossmannie znaleźć można do pretendenta drugiego miejsca w moim zestawieniu? Bo ja na pewno nie. Na październikowej promocji właśnie w tej drogerii postanowiłam przetestować dla Was coś taniego, dostępnego na szeroką skalę w nudziakowych (albo nudnych, jak kto woli :) ) kolorach kosmetyku do upiększania oczu. I właśnie to, że te cienie błyszczące są w takich bezpiecznych kolorach jest zaletą raczej, ponieważ nie oszukujmy się większość ludzi używa raczej brązowo złotych kolorów na powiekach.  W tej paletce urzeka też to, że te cienie niezwykle dobrze są napigmentowane, przepięknie odbijają światło, co sprawia, że Nasz makijaż wygląda na bardziej skomplikowany niż naprawdę jest. Do tego trzymają się wyśmienicie oka. Moim zdaniem, jak za taką cenę jest warta choćby spróbowania. 








Post o paletce z Wibo (klik)


#1 ZOEVA OPULENCE


Chciałbym powiedzieć, że chyba nikt nie uważał, że coś innego się pojawi na pierwszym, zaszczytnym miejscu. Już  to mówiłam wszędzie i dziękowałam mojej cudownej, wspaniałej, najlepszej przyjaciółce za tak fantastycznie dopasowany do mnie prezent. Jakość cieni błyszczących powala na kolana. Wystarczy matowa rama makijażu i jeden cień błyszczący i makijaż wygląda jakbyście pracowały nad nim długie godziny, a wy go w pięć minut zrobiłyście. Tu wszystko się zgadza. Mimo, że kolorystyka paletki jest bardziej szalona i nie wpada w gusta większości to moje gusta, nieco bardziej szalone, wypełnia idealnie. Testując ją przez pierwsze parę dnia miałam problem z powiekami i odpadały mi cienie z oczu, co mnie bardzo denerwowało i przez chwilę chciałam to zgonić na tą paletkę. Jednak, jak w przypadku każdego alergika moje oczy po prostu miały gorszy czas. Mogę zrobić makijaż o 6, a ja wracając do domu o 18 mam makijaż w prawie nienaruszonym stanie. Jeśli szukacie paletek z cieniami wysokiej klasy i ceną do stu złotych to Zoeva ma w swoim asortymencie wiele, przeróżnych cudeniek. Dla kolorowych srok, jak ja, które są w stanie nosić czerwone smokey polecam Opulence. Ja jestem w stanie wozić do niej na każdy wyjazd taką podstawową paletkę, tylko żeby zawsze móc jej używać.










Post o paletce Zoeva (klik)


Tak jak wspomniałam wyżej kocham błyskotki na oczach za to, że wystarczy chwila by z ich pomocą stworzyć niepowtarzalny i efektowny makijaż. Przedstawiłam Wam już mój ranking. Dajcie znać koniecznie jaka paletka według Was ma najlepsze cienie błyszczące!



Trzymajcie się ciepło,

XOXO.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ODŻYWKI DO WŁOSÓW MARKI ISANA- CZY PIELĘGNACJA WŁOSÓW MUSI BYĆ DROGA?

CZY SKROBIA ZIEMNIACZANA NADAJE SIĘ NA PUDER DO TWARZY?

PRZYKŁADOWE OLEJOWANIE WŁOSÓW PLUS METODA OMO