POZYTYWNE- STYCZEŃ I LUTY
Hej, Po paromiesięcznej przerwie od "Pozytywnych" zapraszam Was dzisiaj na wielki powrót tej serii. A jeśli jesteście nowi i nie wiecie o co w tym chodzi to, post ma na celu podsumowanie minionego czasu. Styczeń i początek lutego do lekkich nie należały, jak mam być szczera. Po przerwie świątecznej spadło na mnie wiele obowiązków szkolnych. Chyba nie było dnia, żebym nie musiała czegoś robić i się uczyć, z żalem i smutkiem odliczałam dni do ferii. Są też pozytywy tej sytuacji. Ja pracuję lepiej, efektywniej i sprawniej, jak mam dużo rzeczy do zrobienia. Wtedy umiem się i zorganizować i sensowniej odpoczywać, a niżeli jak mam dużo czasu i mało rzeczy do zrobienia. Wtedy wydaje mi się, że przecież mogę coś przesunąć godzinę, czy dwie w czasie i nic się nie stanie. Jest to zgubne oczywiście. Sprawia to, że nie wykonuję nawet tych prostych i krótkich czynności i spędzam dzień na kanapie przed telewizorem. Potem przyszedł czas wyczekiwanych ferii, które ja zac