3 DNI W SOPOCIE
Hej, Przychodzę do Was dzisiaj z iście wakacyjnym postem. W środę miałam ostatni egzamin zawodowy. Wiedziałam, że będzie to dla mnie ciężki czas, pełen stresu i braku odpoczynku. Mimo, że rok szkolny skończył się już ponad tydzień temu, ja przez myśl o egzaminach odprężyć się nie mogłam. Pomysł przyjazdu do Sopotu zrodził się ponad miesiąc temu, chociaż nie wiedziałam, że konkretnie na to miejsce trafi. Wyjazd ten był ważny pod wieloma względami, nie tylko pod względem odpoczynku, ale i również tego, że to był mój pierwszy, "dorosły" wyjazd. Ja ogarniałam trasę, nocleg, pociągi. Bałam się takich rzeczy, takim tchórzem jestem. Dałam radę, więc chyba dorosłam. Jeśli chodzi o pogodę to dnia, w którym przyjechałyśmy nad Morze było cieplutko, słońce prażyło i spędziłyśmy na plaży trochę wieczoru! Wsłuchiwanie się w szum fal i patrzenie na morze stało się moim ulubionym zajęciem. Nigdy nie sądziłam, że jest to takie odprężające i powoduje, że człowiek nie myśl o niczym