POZYTYWNE PAŹDZIERNIKA I LISTOPADA
Hej, Dawno nie było pozytywnych, a więc jestem. Są to ostatnie pozytywne w tym roku, a od przyszłego tygodnia zaczynamy "Odliczanie do świąt", kto jest równie podekscytowany co ja? Dobra! Wiem, że nikt. Jednak, przejdźmy do meritum! Październik i listopad z jednej strony minęły bardzo szybko, a z drugiej ciągnęły się niemiłosiernie, działo się jak zawsze wiele różnych, miłych i nie, rzeczy. Powiem Wam, że miesiące w klasie maturalnej dają mocno w kość, jeśli oczywiście komuś zależy. Kupiłam sukienkę na studniówkę. Pojechałam raz, przymierzyłam ich miliony. Bolały mnie ręce przez parę dobrych dni. W sumie ja sama nie wiedziałam co ja bym chciała. Myślałam nad długą kiecką wcześniej, ale ja w życiu nie miałam takiej na sobie. W końcu kupiłam długą, czerwoną sukienkę w jakimś butiku. Jest idealna dla mnie, dobrze leży. Trzeba ją tylko skrócić, bo te sukienki bywają szyte na jeszcze wyższe dziewczyny. Została tylko sukienka, buty i może partner na studniówkę i mogę iść