ALICJA W SWOIM ŚWIECIE

Hej, Lubię testować wszelakie kosmetyki i po prostu często nie zważam na markę, czy skład za bardzo. Ostatnio zaczęłam testować produkty marki Oriflame dość namiętnie, dlatego możecie o nich dość często czytać na moim blogu.  ULUBIONE PERFUMY  Kocham perfumy od paru lat. Wcześniej nie lubiłam ich aż tak bardzo. Zmieniło się to i teraz nie wychodzę z domu bez popsikania się perfumami. Od tego czasu testuje bardzo różne perfumy różnych marek. Tak trafił do mnie zapach Oriflame ECLAT FEMME.  Według producenta ten zapach zawiera nuty: nuta głowy: mandarynka, czarna porzeczka, aksamitka. nuta serca: kwiat pomarańczy, pąki róży, płatki jaśminu. nuta bazy: wanilia, drzewo sandałowe, bursztyn. Powyższe nuty zapachowe czynią z tego zapachu wyjątkowy, a zarazem na tyle uniwersalny, że można go nosić na co dzień. Ten zapach kojarzy mi się z kobiecością, ze zmysłowością, ale nie jest on "duszący", czy zbyt kwiatowy. Jest wyważony. Pasuje do okazji wieczorowej, na randkę, ale też na co dz

Hej, Jak wiecie kocham testować na sobie wszystkie teorie, style życia, style i plany pielęgnacji. Stąd też po wybuchu dobrych opinii o szczotkowaniu ciała na sucho postanowiłam sama na sobie wypróbować. JAK WYRABIAM W SOBIE NAWYKI? Mam pewien problem życiowy z tym, że potrzebuje wiele czasu na wyrobienie w sobie jakiegokolwiek nawyku, więc z tym szczotkowaniem ciała na sucho nie chciałam dać ciała i ogólnie chciałam solidnie sprawdzić czy to daje takie super efekty jak każdy mówi. Ja robię tak, że każdego dnia na liście zadań wpisuje sobie szczotkowanie ciała i robię to zazwyczaj wieczorem przed prysznicem. Chociaż ostatnio zdarza mi się to robić i dwa razy dziennie, przed każdym prysznicem jaki biorę. JAK POPRAWNIE SZCZOTKOWAĆ CIAŁO NA SUCHO? Tak naprawdę potrzebujecie szczotkę, nawet najtańszą z Rossmanna. Nie ma co szaleć z najdroższymi, bo nie wiecie czy Wam się to sprawdzi. Jedyna metoda i nakaz to szczotkowanie ciała zgodnie z kierunkiem do serca. Tak aby wspomagać przeprowadzan

Hej,  Dzisiaj będziemy rozmawiać o tematach niekosmetycznych. Nie samymi kosmetykami żyje człowiek. Zdaje sobie sprawę, że nie jestem ekspertem od elektroniki i pewnie nigdy nie będę, ale uznałam, że opinia laika też może być przydatna.  To też jest pewna rzecz, do której musiałam dorosnąć, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że jeśli ktoś recenzuje coś, to jest ekspertem. Ja nie jestem na pewno ani ekspertem od makijażu, ani pielęgnacji, ani od elektroniki, ale kocham sama testować różne rzeczy i lubię się dzielić swoimi spostrzeżeniami.  Kocham nosić zegarki i bransoletki. Nie lubię "nagich" nadgarstków. Każdy ma jakieś zboczenia. Jest coś w zegarkach analogowych, co sprawia, że lubię je nosić. Jednak wiadomo, idziemy w stronę elektroniki. Kocham spacerować i aplikacje do liczenia liczby kroków mam na telefonie odkąd się tylko pojawiły w sklepie aplikacji. Więc postanowiłam, że będę chciała zegarek na urodziny/wigilię.  MI BAND 4 CZY MI BAND 3? Zastanawiałam się czy m

Hej,  Rozświetlacza nigdy za wiele. Ja wiem, wiem da się z nim przesadzić, ale jest to kosmetyk, który nadaje pewnego szyku i takiego czegoś w makijażu, czego nie daje nic innego.  Dlatego postanowiłam pokazać Wam moją nową rozświetlaczową zdobycz.   Zaciekawił mnie ten produkt z racji tego, że polecała go Kasia Kitulec, która jest samozwańczą królową rozświetlacza. Ja lubię mocne rozświetlenie, czy to na twarzy, czy na dekolcie. Poleceniom Kasi ufam mocno, bo jednak te produkty, które poleca podobają mi się i sprawdzają się dość dobrze. Rozświetlacz Lovely kupiłam na sławnej promocji w Rossmannie. W cenie regularnej kupicie go za 29,99 zł. Jest tylko jeden odcień tego rozświetlacza. I tu jest zdecydowany minus tego produktu. Produkt ten ma dość mocną bazę kolorystyczną, przez co na jaśniejszych karnacjach może wydawać się za ciemny.Więc szkoda, że nie ma jaśniejszych kolorów. Produkt zamknięty jest w minimalistycznym opakowaniu. Jest to także produkt wypiekany. Co do koloru produkt sa

Hej,  Dzisiaj przychodzę do Was dla odmiany z recenzją produktu pielęgnacyjnego, a nie kolorówki. Dzieje się to stosunkowo rzadko, ale jak coś mnie porwie mocno, to zawsze chce się tym produktem z Wami podzielić.     To, że lubię produkty marki Avon to raczej wszyscy wiedzą. Co prawda niekoniecznie produkty do pielęgnacji twarzy, ale ostatnio postanowiłam przełamać moją barierę i spróbować czegoś z marki Avon. Wpadłam trochę w błędne koło, że tylko naturalne kosmetyki, z naturalnym składem są godne. To nie do końca jest prawda. Jasne, nakładanie bezsensownego syfu na twarz jest bezsensu, ale uznałam, że będę używać kosmetyków, które się sprawdzają i nie robią mi krzywdy przede wszystkim, a potem dopiero będę się zastanawiać czy chcę się tylko ograniczam do naturalnego składu.  Ostatnio też postanowiłam, że będę stawiać w pielęgnacji na aktywne składniki, więc stąd moje zainteresowanie serum z witaminą C. Witamina C ogólnie działa rozświetlająco-rozjaśniająco na skórę. Ma za zadanie łag

Hej,  Dzisiaj będzie trochę inna recenzja podkładu, bo nietypowa jak na mnie. Ten podkład podarowała mi moja przyjaciółka, a ja nie miałam ochoty testować go pierwszego dnia z Wami na insta. Jednak uznałam go za tak ciekawy i wart polecenia produkt, że jednak osobny post się mu należy.  DANE TECHNICZNE: Podkład jest dostępny w drogerii natura. Zamknięty jest w różowej tubce, która na pewno sprzyja podróżowaniu. Posiada 4 kolory, wszystkie są bardzo żółte, więc mamy do czynienia z pierwszym bardzo żółtym podkładem w drogerii. Kosztuje w cenie regularnej 25 zł, natomiast teraz jest na promocji za 15 zł.  ZAŁOŻENIA PRODUCENTA: Długotrwała formuła podkładu gwarantuje wysokie krycie i matowe wykończenie. Po kilku minutach od nałożenia całkowicie wysycha, pozostawia skórę gładką i matową. Jest odporny na pot i dotyk. Nie zawiera: parabenów, wazeliny, składników pochodzenia odzwierzęcego. KOLOR: Posiadam kolor 01 Vanilla Bannana. Tak jak mówiłam kolor jest mega żółty, ale też bardzo jasny. Dl

Hej, Mimo, że mam swojego podkładowego ulubieńca wszech czasów to nadal lubię testować podkłady wszelakie. Ostatnio nawet bardziej rozświetlające pozycje mnie interesują niż podkłady mocno matujące. Kiedy po wielu tygodniach weszłam w końcu do Rossmanna i zobaczyłam, że ten podkład kosztuje mniej niż 10 zł (na promocji) to postanowiłam się nim zainteresować.  Dane techniczne: Jest to podkład rozświetlający, mineralny i wegański. Po za tym produkt, jak i marka pochodzą z Polski. Dostaniecie go w Rossmannie w cenie 15,99 za 30 ml. Opakowanie produktu jest mega ładne, jest w nim trochę różu i różowego złota. Jest to też przede wszystkim podkład zamknięty w tubce, więc sprzyja podróżowaniu.  Gama kolorystyczna: Tu mam największy problem do tego kosmetyku. Występuje on tylko w 3 kolorach. Najjaśniejszy kolor, który też ja mam "01 jasny beż" wcale taki jasny nie jest. Powiedziałabym nawet, że jest dość ciemny. Co prawda może nie odznacza się na mojej skórze, ale ja nie należę do na

Hej, Jako naczelna testująca kolorowe cienie do powiek w swojej okolicy mam dla Was kolejną nowość. Była sobie promocja w Rossmannie -55% na kolorówkę i postanowiłam kupić nową paletę cieni. Padło na markę Lovely i paletę "Call Me Crazy". Rzadko spotykamy mocno kolorową paletkę w jednej z najtańszych szaf w drogerii, ogólnie idziemy w coraz lepszym kierunku jeśli chodzi o paletki cieni.  DANE TECHNICZNE  Paletę kupicie oczywiście w Rossmannie ( klik ) za cenę 31,99 zł za 16 cieni. Paleta zamknięta jest w mega tandetnym, plastikowym opakowaniu. Wiecie o co mi chodzi? To jest ten tani plastik. Jeśli chodzi o kolorystykę palety to jest ona podzielona na tą część mega szaloną i kolorową i tą neutralną, bardziej dzienną.  Mamy tu 5 perłowych cieni i 11 matowych. Ciekawostką jest to, że paleta jest "made in prc", a Lovely/ Wibo to marka Polska. Szkoda, że produkują palety w Chinach. Co mi się podoba to, to że w tej palecie nie ma zbędnego miejsca na nazwę cieni, pacynkę.

Hej, Pędzli nigdy dość. Serio. Nigdy tak bardzo nie cieszyłam się z racji tego, że mam więcej pędzli. Jednak większa ilość pędzli to możliwość mycia pędzli rzadziej. Chociaż ja i tak myje je hurtem wszystkie. Jednak my nie o tym dzisiaj.  Pędzle marki Jessup snują się w internecie od chyba z dwóch lat. Ludzie porównują je do pędzli marki Zoeva, że są świetne i tanie. Więc w końcu postanowiłam je nabyć. I tu pierwsza sprawa, ja kupiłam pędzle z oficjalnego sklepu marki Jessup na Aliexpress. Oczywiście, kupicie te pędzle już w Polskich drogeriach internetowych, ale one same kupują je w Chinach i narzucają swoje marże. Oczywiście trzeba czekać na swoje paczki, ale jako, że jestem maniaczką aliexpress to nie widziałam problemu. Czy czekałam długo? Nie wydaje mi się, żebym czekała więcej niż 3 tygodnie, czyli jak na aliexpress krótko. JESSUP LARGE ANGLED CONTOUR 168 Jest to mały pędzel, skośny do konturowania twarzy. Czemu mały? Bo jest naprawdę stosunkowo mały jak na pędzle tego typu. Pędz