Hej,
Pierwszy raz zdarzyła mi się sytuacja, żebym zmieniła zdanie na temat jakiegoś kosmetyku tak drastycznie, bo moja pierwsza opinia brzmiała "GENERALNIE JESTEM NA TAK". A teraz jest.. a zresztą same przeczytajcie.
Ten podkład przeżył wielkie BUM w internecie, ciężko go było dostać. A jak już był to odcienie od 020. No i taki jak wtedy kupiłam. Kurczak, spalony na pomarańczowo. Tyle Wam powiem. Na twarzy wyglądał, jakbym poszła na solarium opalać twarz. Przez co moja ocena, wiadomo była od razu słabsza, bo nie mogłam patrzeć na swoją twarz w tym podkładzie.
Ostatnio jak byłam w Hebe i zobaczyłam -40% na podkłady, to stwierdziłam, że dam mu szansę w jaśniejszym kolorze. Mój aktualny kolor do 010 light beige. jest to bardzo ładny, jasny żółty. Co do tego, czy podkład ciemnieje. Na twarzy tego nie zauważyłam, jednak jak niedokładnie zetrę podkład z ręki to zostawia on lekko pomarańczową plamę. Ale wiadomo podkład nosimy na twarzy i liczy się jak on tam wygląda, a nie na naszej ręce.
Mam problem z trzymaniem się makijażu na mojej twarzy i oczach, więc nie liczę nigdy na cud. Jednak ten podkład jest w stanie nienaruszonym na mojej buzi do momentu aż go nie zmyję. A, że ja nie noszę makijażu krótko. Co najmniej od 6 do 17, więc ma u mnie ogromny plus za to. Zwłaszcza, że ja nie bardzo przejmuje się moim makijażem w ciągu dnia. Zdarza mi się poprawiać podkład, ale to raczej rzadkość niż reguła. Mam też problem z dotykaniem twarzy w ciągu dnia. Staram się na tym panować, ale nie zawsze mi wychodzi.
Jeśli chodzi o jego wykończenie, to jest matowe. Prawie w stu procentach. Wyświeca się trochę w ciągu dnia. Ale wystarczy odcisnąć nadmiar sebum chusteczką i wszystko wygląda nadal bardzo dobrze i świeżo. Przy tym nawet jeśli macie ochotę dołożyć trochę pudru aby poprawić swój wygląd, to nie robi się ciastko, ani jakieś dziwne plamy, czy zacieki. Jak przy innych podkładach bywało.
Żeby nie było tak idealnie. Nie lubię formy aplikacji tego podkładu. Zawsze jak naleje go na rękę muszę uważać, by mi nie spłynął. Ostatnią rzeczą na jaką mam ochotę rano to zmiana ubrać, bo pobrudziłam się podkładem. Ten podkład nie lubi się też z dużo ilością pudru. Jaką ja miałam w zwyczaju nakładać jeszcze ostatnio. Wtedy się ważył, ciastkował, albo schodził dziwnymi plamami. Z małą ilością pudru wygląda zdecydowanie cudownie.
Sprawdza się dobrze na imprezach kiedy to macie zamiar mieć nienaganny makijaż przez parę ładnych godzin. Zaliczyłam w nim już jedną 18 i parę imprez rodzinnych. Ładnie trzyma kontur i rozświetlacz.
Jest to z pewnością mój hit podkładowy. Nic nie wygląda tak jak on. On wygląda jak druga skóra, jakbym nie miała na sobie podkładu, tylko moja skóra byłaby w taki stanie. Na pewno zostanie ze mną na długo. A nawet bardzo długo. Bo to jest to, czego ja oczekuję od podkładów. Po za tym kosztuje naprawdę niewiele jak na to co robi.
Na samym końcu wspomnę o tym, że mnie ten podkład nie zapycha. Zresztą jak ma się tak cudownie rozległy i ogromny trądzik to ciężko stwierdzić, jednak moja skóra jest ostatnio w lepszej formie i z pewnością ten produkt tego nie zmącił.
A Wy lubicie ten podkład? Albo macie swój ideał podkładowy?
Zapraszam Was na wszystkie moje social media.
Zdecydowanie snapchat (aliceinbadblog), gdzie jestem codziennie.
Instargram(klik), gdzie staram się być codziennie.
I fanpage (klik) miejsce wrzucania memów, obrazków i piosenek.
Trzymajcie się ciepło,
XOXO
Pierwszy raz zdarzyła mi się sytuacja, żebym zmieniła zdanie na temat jakiegoś kosmetyku tak drastycznie, bo moja pierwsza opinia brzmiała "GENERALNIE JESTEM NA TAK". A teraz jest.. a zresztą same przeczytajcie.
Ten podkład przeżył wielkie BUM w internecie, ciężko go było dostać. A jak już był to odcienie od 020. No i taki jak wtedy kupiłam. Kurczak, spalony na pomarańczowo. Tyle Wam powiem. Na twarzy wyglądał, jakbym poszła na solarium opalać twarz. Przez co moja ocena, wiadomo była od razu słabsza, bo nie mogłam patrzeć na swoją twarz w tym podkładzie.
Ostatnio jak byłam w Hebe i zobaczyłam -40% na podkłady, to stwierdziłam, że dam mu szansę w jaśniejszym kolorze. Mój aktualny kolor do 010 light beige. jest to bardzo ładny, jasny żółty. Co do tego, czy podkład ciemnieje. Na twarzy tego nie zauważyłam, jednak jak niedokładnie zetrę podkład z ręki to zostawia on lekko pomarańczową plamę. Ale wiadomo podkład nosimy na twarzy i liczy się jak on tam wygląda, a nie na naszej ręce.
Mam problem z trzymaniem się makijażu na mojej twarzy i oczach, więc nie liczę nigdy na cud. Jednak ten podkład jest w stanie nienaruszonym na mojej buzi do momentu aż go nie zmyję. A, że ja nie noszę makijażu krótko. Co najmniej od 6 do 17, więc ma u mnie ogromny plus za to. Zwłaszcza, że ja nie bardzo przejmuje się moim makijażem w ciągu dnia. Zdarza mi się poprawiać podkład, ale to raczej rzadkość niż reguła. Mam też problem z dotykaniem twarzy w ciągu dnia. Staram się na tym panować, ale nie zawsze mi wychodzi.
Jeśli chodzi o jego wykończenie, to jest matowe. Prawie w stu procentach. Wyświeca się trochę w ciągu dnia. Ale wystarczy odcisnąć nadmiar sebum chusteczką i wszystko wygląda nadal bardzo dobrze i świeżo. Przy tym nawet jeśli macie ochotę dołożyć trochę pudru aby poprawić swój wygląd, to nie robi się ciastko, ani jakieś dziwne plamy, czy zacieki. Jak przy innych podkładach bywało.
Żeby nie było tak idealnie. Nie lubię formy aplikacji tego podkładu. Zawsze jak naleje go na rękę muszę uważać, by mi nie spłynął. Ostatnią rzeczą na jaką mam ochotę rano to zmiana ubrać, bo pobrudziłam się podkładem. Ten podkład nie lubi się też z dużo ilością pudru. Jaką ja miałam w zwyczaju nakładać jeszcze ostatnio. Wtedy się ważył, ciastkował, albo schodził dziwnymi plamami. Z małą ilością pudru wygląda zdecydowanie cudownie.
Sprawdza się dobrze na imprezach kiedy to macie zamiar mieć nienaganny makijaż przez parę ładnych godzin. Zaliczyłam w nim już jedną 18 i parę imprez rodzinnych. Ładnie trzyma kontur i rozświetlacz.
Jest to z pewnością mój hit podkładowy. Nic nie wygląda tak jak on. On wygląda jak druga skóra, jakbym nie miała na sobie podkładu, tylko moja skóra byłaby w taki stanie. Na pewno zostanie ze mną na długo. A nawet bardzo długo. Bo to jest to, czego ja oczekuję od podkładów. Po za tym kosztuje naprawdę niewiele jak na to co robi.
Na samym końcu wspomnę o tym, że mnie ten podkład nie zapycha. Zresztą jak ma się tak cudownie rozległy i ogromny trądzik to ciężko stwierdzić, jednak moja skóra jest ostatnio w lepszej formie i z pewnością ten produkt tego nie zmącił.
A Wy lubicie ten podkład? Albo macie swój ideał podkładowy?
Zapraszam Was na wszystkie moje social media.
Zdecydowanie snapchat (aliceinbadblog), gdzie jestem codziennie.
Instargram(klik), gdzie staram się być codziennie.
I fanpage (klik) miejsce wrzucania memów, obrazków i piosenek.
Trzymajcie się ciepło,
XOXO
miałam, nie polubiliśmy się. Wolę EL DW.
OdpowiedzUsuńdołączyłam do grona obserwatorów ;)
Boję się trochę, że EL będzie wyglądał jak maska ;)
UsuńJeszcze go nie miałam, ale strasznie mnie kusi;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję.