Hej,
Dzisiejszy temat wpisu chodził za mną od dłuższego czasu. I zastanawiałam się, czy pisać ten post czy nie. Jednak raz się żyje w końcu. I może ten wpis komuś pomoże. Mi chyba by pomógł w tym czasie.
Rozstanie jest bardzo trudnym momentem w życiu ludzi, bo dotyczy ludzi, którzy darzą się jakimś uczuciem i to w większości dość silnym. I przychodzi taki moment, że te dwie drogi się rozchodzą i każdy idzie w inną stronę. I niezależnie od tego, które postanowiło o tym, oboje cierpią. Zwłaszcza na początku. Jasne, rozstania są różne, z przeróżnych powodów, ale podaję kwintesencję.
No więc po długim czasie zostajemy sami, nie ma nas, jesteśmy jednostką. I co mamy robić ze swoim życiem? Płakać? Jeść lody? Tyć?
Popłacz.
Jestem zwolenniczką uwalniania emocji jeśli one w Nas są. Jeśli chcesz sobie popłakać. Płacz. Nikomu nie robisz tym krzywdy, a masz do tego prawo. Chcesz spędzić weekend w dresie, piżamie i powspominać stare czasy? Nie ma problemu o ile nie trwa to za długo. Nie można popadać w stany "depresyjne", bo związek się skończył.
Spójrz na pozytywy.
Bycie singlem/singielką ma swoje plusy. I ci je tu zaprezentuje. Możesz wychodzić kiedy chcesz z kim chcesz i nie martwić się o to, że druga połówka się niepokoi. Możesz spontanicznie wyjeżdżać, imprezować nie licząc się z planami ukochanego. Albo na odwrót możesz siedzieć w domu nie słuchając marudzenia, że spędzasz za dużo czasu oglądając seriale. Możesz odkrywać się.
Masz więcej czasu.
Związki między ludzkie są czasochłonne i wymagają pielęgnowania. Wychodzenia, spotykania się, chodzenia na randki. Musisz stale zważać na uczucia partnera. Nie musisz myśleć o urozmaiceniu związku. Możesz, a w sumie nie musisz nic. Chcesz wrócić ze szkoły, poleżeć, pouczyć się, ugotować coś? Okej.
Możesz nawiązywać nowe znajomości.
I wychodzić do ludzi. Szczególnie znajomości z płcią przeciwną. Co w związku jest dość nierealne. Bo możesz rozmawiać sobie z kolegą lub koleżanką bez poczucia, że robisz coś złego, bez zazdrości. Możesz sobie pożartować, porozmawiać o winogronie, czy czym tam chcesz. Nie musisz przejmować się uczuciami partnera.
Masz więcej możliwości na przyszłość.
Gdy jesteśmy w związku i myślimy o nim poważnie musimy trochę dostosować plany do naszego partnera. No, bo jak pogodzić plany o siedlisku, gdy on chce być prawnikiem w dużym mieście? Albo jak pogodzić wizję tego, że chcesz być silną i niezależną kobietą, z jego wizja zarabiania na cały dom i kobiety siedzącej w domu? No właśnie, gdy jesteś singlem możesz decydować o swojej przyszłości sam. I nie musisz brać pod uwagę plany partnera.
Nie musisz rozmawiać na trudne tematy!
Gdy mamy do czynienia z więcej niż jedną osobą, mamy do czynienia także z konfliktami niestety! I no w związku trzeba siąść i o nich porozmawiać, szczerze, na chłodno bez emocji, a wiadomo, czasem nas to przerasta. No i gdy nie jesteśmy w związku nie musimy tego robić. Mogę Wam zdradzić, że dla mnie to było naprawdę trudne, żeby tak usiąść i porozmawiać o problemach.
Słuchajcie, czasem rozstanie jest dobrym pomysłem. Nawet jeśli wydaje nam się, że to koniec świata. Rozstania zamykają pewien rozdział, ale otwierają inny. Pamiętajcie jedną ważną dla życia rzecz. Nikt nie da Wam szczęścia takiego jakie Wy sami możecie sobie dać, żyjąc w zgodzie sami ze sobą. Gdy traktujecie się dobrze, a nie byle jak. Gdy uśmiechacie się. Gdy jesteście sobą. I żaden Mietek, Wiesław, ani żadna Grażyna nie dadzą Wam tego co możecie sobie dać sami. Nie macie wartości tylko dlatego, że ktoś jest przy Was. Jesteście wartością, jesteście bezcenni sami w sobie.
Pamiętajcie, że czasem po drodze do tego JEDYNEGO I tej JEDYNEJ może być mnóstwo partnerów. Każdy kolejny zbliża Was do ideału. A no i każdy człowiek w Naszym życiu jest po coś. Albo żeby Nas czegoś nauczyć, albo by zostać na zawsze :)
Ja uważam rozstanie za dobry krok w przyszłość. Naprawdę i bolało jak cholera i cierpiałam. Wiem, że to głupie, ale czas naprawdę leczy rany!
Trzymajcie się ciepło moi Drodzy!
XOX
Dzisiejszy temat wpisu chodził za mną od dłuższego czasu. I zastanawiałam się, czy pisać ten post czy nie. Jednak raz się żyje w końcu. I może ten wpis komuś pomoże. Mi chyba by pomógł w tym czasie.
Rozstanie jest bardzo trudnym momentem w życiu ludzi, bo dotyczy ludzi, którzy darzą się jakimś uczuciem i to w większości dość silnym. I przychodzi taki moment, że te dwie drogi się rozchodzą i każdy idzie w inną stronę. I niezależnie od tego, które postanowiło o tym, oboje cierpią. Zwłaszcza na początku. Jasne, rozstania są różne, z przeróżnych powodów, ale podaję kwintesencję.
No więc po długim czasie zostajemy sami, nie ma nas, jesteśmy jednostką. I co mamy robić ze swoim życiem? Płakać? Jeść lody? Tyć?
Popłacz.
Jestem zwolenniczką uwalniania emocji jeśli one w Nas są. Jeśli chcesz sobie popłakać. Płacz. Nikomu nie robisz tym krzywdy, a masz do tego prawo. Chcesz spędzić weekend w dresie, piżamie i powspominać stare czasy? Nie ma problemu o ile nie trwa to za długo. Nie można popadać w stany "depresyjne", bo związek się skończył.
Spójrz na pozytywy.
Bycie singlem/singielką ma swoje plusy. I ci je tu zaprezentuje. Możesz wychodzić kiedy chcesz z kim chcesz i nie martwić się o to, że druga połówka się niepokoi. Możesz spontanicznie wyjeżdżać, imprezować nie licząc się z planami ukochanego. Albo na odwrót możesz siedzieć w domu nie słuchając marudzenia, że spędzasz za dużo czasu oglądając seriale. Możesz odkrywać się.
Masz więcej czasu.
Związki między ludzkie są czasochłonne i wymagają pielęgnowania. Wychodzenia, spotykania się, chodzenia na randki. Musisz stale zważać na uczucia partnera. Nie musisz myśleć o urozmaiceniu związku. Możesz, a w sumie nie musisz nic. Chcesz wrócić ze szkoły, poleżeć, pouczyć się, ugotować coś? Okej.
Możesz nawiązywać nowe znajomości.
I wychodzić do ludzi. Szczególnie znajomości z płcią przeciwną. Co w związku jest dość nierealne. Bo możesz rozmawiać sobie z kolegą lub koleżanką bez poczucia, że robisz coś złego, bez zazdrości. Możesz sobie pożartować, porozmawiać o winogronie, czy czym tam chcesz. Nie musisz przejmować się uczuciami partnera.
Masz więcej możliwości na przyszłość.
Gdy jesteśmy w związku i myślimy o nim poważnie musimy trochę dostosować plany do naszego partnera. No, bo jak pogodzić plany o siedlisku, gdy on chce być prawnikiem w dużym mieście? Albo jak pogodzić wizję tego, że chcesz być silną i niezależną kobietą, z jego wizja zarabiania na cały dom i kobiety siedzącej w domu? No właśnie, gdy jesteś singlem możesz decydować o swojej przyszłości sam. I nie musisz brać pod uwagę plany partnera.
Nie musisz rozmawiać na trudne tematy!
Gdy mamy do czynienia z więcej niż jedną osobą, mamy do czynienia także z konfliktami niestety! I no w związku trzeba siąść i o nich porozmawiać, szczerze, na chłodno bez emocji, a wiadomo, czasem nas to przerasta. No i gdy nie jesteśmy w związku nie musimy tego robić. Mogę Wam zdradzić, że dla mnie to było naprawdę trudne, żeby tak usiąść i porozmawiać o problemach.
Słuchajcie, czasem rozstanie jest dobrym pomysłem. Nawet jeśli wydaje nam się, że to koniec świata. Rozstania zamykają pewien rozdział, ale otwierają inny. Pamiętajcie jedną ważną dla życia rzecz. Nikt nie da Wam szczęścia takiego jakie Wy sami możecie sobie dać, żyjąc w zgodzie sami ze sobą. Gdy traktujecie się dobrze, a nie byle jak. Gdy uśmiechacie się. Gdy jesteście sobą. I żaden Mietek, Wiesław, ani żadna Grażyna nie dadzą Wam tego co możecie sobie dać sami. Nie macie wartości tylko dlatego, że ktoś jest przy Was. Jesteście wartością, jesteście bezcenni sami w sobie.
Pamiętajcie, że czasem po drodze do tego JEDYNEGO I tej JEDYNEJ może być mnóstwo partnerów. Każdy kolejny zbliża Was do ideału. A no i każdy człowiek w Naszym życiu jest po coś. Albo żeby Nas czegoś nauczyć, albo by zostać na zawsze :)
Ja uważam rozstanie za dobry krok w przyszłość. Naprawdę i bolało jak cholera i cierpiałam. Wiem, że to głupie, ale czas naprawdę leczy rany!
Trzymajcie się ciepło moi Drodzy!
XOX
Popłacz. Posiedź dwa dni w domu. Zrób coś, na co nigdy nie miałaś czasu. I pod żadnym pozorem nie izoluj się od świata! Niemiłe uczucie przejdzie z czasem, ale najlepiej jest otaczać się przyjaciółmi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)
Uważam tak samo!
UsuńCiekawy wpis :)
OdpowiedzUsuń