ANNABELLE MINERALS RÓŻ I ROZŚWIETLACZ

Hej,


Produkty mineralne kojarzą mi się z delikatnym makijażem. Wiecie, kiedy dziewczyny przechodzą na naturalne, mineralne kosmetyki to zazwyczaj idą w stronę makeup nomakeup. Nic w sumie bardzo mylnego.








Kosmetyki znalazły się u mnie w paczce kosmetyków z konferencji MeetBeuty, która się w tym roku nie odbyła, a szkoda. Jednak nic straconego, bo we wrześniu będę na konferencji influecer about beuaty także w Warszawie, więc relacji wyczekujcie.

FILOZOFIA MARKI 

Marka Annabelle Minerals zrodziła się z marzeń i chęci do czerpania z natury tego, co najlepsze. Naszą pasją jest wydobywanie piękna z otaczającej nas rzeczywistości, dlatego też misją Annabelle Minerals stało się dążenie do tego, by każda kobieta uwierzyła, że nosi w sobie piękno. Piękno, które jest odbiciem jej duszy. Ufamy, że ma ono wiele odcieni i jest w każdej z nas – niezależnie od naszego wieku, koloru skóry czy rozmiaru ubrań, który nosimy.

DANE TECHNICZNE 

Bardzo  podoba mi się opakowanie tych produktów. Przesuwana siateczka ułatwia dozowanie produktu i sprawia, że jak chcemy podróżować z produktem to nie ma z tym największego problemu. A w dodatku nic się nie wysypie. Mimo, że produktów są tylko 4g to jest to ekstra wydajny produkt, bo potrzeba minimalnej ilości produktu by uzyskać dobrą pigmentacje produktu. 

Produkty Annabelle Minerals można znaleźć w internetowych drogeriach, na stronie producenta i niekiedy w Hebe. Jednak oferta w drogerii Hebe jest mocno ograniczona. Marka oferuje wszystkie kosmetyki jakie Wam się tylko wymarzą, a kolorystyka podkładów, wykończenia są naprawdę imponujące. 

Opakowania są wykonane porządnie, są proste i minimalistyczne i dla mnie są piękne!

RÓŻ MINERALNY  PEACH GLOW

Jest to naprawdę dobrze napigmentowany róż. Który ma dość mocną bazę kolorystyczną, ale jednak równie mocną bazę rozświetlająca. To jest róż na pograniczu rozświetlacza. Nie jest to na bank dla osób, które mają trądzik, bo rozświetlający róż podkreśli ranki i niedoskonałości. 

Cena różu kształtuje się na poziomie ok. 50 zł.  Jak już mówiłam te kosmetyki wytrwają w Wami lata. Niewielka ilość wystarczy by zrobić z siebie ruską lalkę. Żeby nie było tak tragicznie, produkty bardzo się rozcierają. Polecam nakładać go lekką ręką i pędzlem o rozłożystym włosiu.  Wtedy nałożycie dobrą ilość różu.

Kolor jest przepiękny. Kolory brzoskwiniowe są najbardziej adekwatne dla wielu typów urody. Te drobinki rozświetlające są w kolorze złotawym.  Nie sprawdzi się jednak według mnie dla osób bardzo bladych. Ta baza kolorystyczna jest mimo wszystko ciemna. 

Polecam bardzo. Róż mi się podoba, mimo że pewnie wiecie, że ja róży nie noszę na co dzień. Jednak w momencie kiedy mam bardzo delikatny makijaż, wtedy róż wygląda według mnie bardzo świeżo i dodaje makijażowi tego czegoś. 

W momencie kiedy mam bardzo mocny makijaż oka to ciężko mi dobrać róż do cieni. Zwłaszcza jak szaleje kolorystycznie. 

ROZŚWIETLACZ MINERALNY ROYAL GLOW

Czas na to co tygryski lubią najbardziej.  Nie jest to typowy rozświetlacz, który znajdziecie z formie sypkiej. Ma mocną bazę kolorystyczną, w kolorze żółtego złota. W dodatku ma on wiele drobinek, które "uaktywniają się" po wcieraniu w skórę.  

Do rozświetlania skóry na kościach jarzmowych się nie sprawdza u mnie. Mimo, że mam w skórze żółte tony, ale ten rozświetlacz jest zbyt żółto-złoty i zbyt ciemny.  Jednak do rozświetlania ciała- dekoltu, nóg i ramion, sprawdza się idealnie. Do mieszania z balsamem, do opalonej skóry-perfekcja. 

Jest to tak samo mocno napigmentowany produkt jak i róż. Hiper wydajny produkt, jeszcze bardziej na pewno niż róż. Kosztuje ok. 60 zł. 

Pozostawia skórę pięknie rozświetloną, taką muśniętą słońcem, po prostu ładną.

Oba produkty zostaną z Wami na wieki. Trochę się pomyliłam co do produktów mineralnych. Są mocno napigmentowane, mimo że efekt jest naturalny. W dodatku są to kosmetyki, które dla mnie sprawiają wrażenia właśnie takich, do delikatnego makijażu, podkreślającego urodę, niekoniecznie instagramowej maski. 

Macie produkty mineralny do twarzy lub do oczu? Lubicie je?

Trzymajcie się ciepło,

XOXO.