Cześć!
Zastanawiasz się czasem, gdzie się podziało 400 zł po wizycie w dyskoncie spożywczym?
Wracasz z siatkami pełnymi jedzenia, ale w domu okazuje się, że… nie ma z czego zrobić obiadu? Jest pełno przekąsek, pojedynczych produktów i rzeczy, które w zasadzie „same się nie zjedzą”?
Jeśli to brzmi znajomo – ten wpis jest dla Ciebie.
Jak zaoszczędzić na zakupach spożywczych (i nie jeść tylko ryżu i ketchupów)?
1. Budżet to komenda dla Twoich pieniędzy – nie odwrotnie
Budżet to nie ograniczenie. To Ty decydujesz, gdzie mają iść Twoje pieniądze – nie one.
Zacznij od obserwacji: przez kilka tygodni zapisuj wszystkie wydatki. To może być bolesne jak dramat Szekspira, ale daje jasny obraz sytuacji.
Jeśli dziś bez planu wydajesz np. 2300 zł miesięcznie na dwie osoby, spróbuj zejść w kolejnym miesiącu do 2000 zł. Tak, da się.
2. Nie ma zmian bez... zmian
Chcesz zmian? Zmień sposób działania.
U nas działa tak: mamy wspólny budżet, oboje pracujemy na pełny etat. Ja często na zmiany, święta i weekendy, więc obiady planujemy wspólne, a śniadania i kolacje każdy ogarnia po swojemu. Plan tygodniowy opieram na grafiku i czasie, który mam na gotowanie.
Przykładowe menu:
Poniedziałek: makaron z kurczakiem i warzywami
Wtorek–Środa: mielone z ziemniakami i mizerią
Czwartek–Piątek: naleśniki z mięsem i warzywami
Sobota: papryka zapiekana z mielonym
Niedziela: kluski śląskie
3. Lista to Twój najlepszy przyjaciel
Lista zakupów powinna wynikać z planu posiłków. Rozbij każdy obiad na składniki, sprawdź, co już masz w domu, a co musisz dokupić.
Przykład (makaron z kurczakiem i warzywami):
potrzebne: makaron, pierś z kurczaka, warzywa, jogurt, przyprawy
mam: makaron, przyprawy, mięso w zamrażarce
kupuję: warzywa na patelnię i jogurt
Dodatkowo kupuję podstawowe rzeczy na śniadania i przekąski – żeby unikać nagłych „skoków” do sklepu (zawsze kończą się dodatkową torbą niepotrzebnych rzeczy... znasz to?).
4. Promocje? Tak, ale z głową
Nie każda promocja jest dobrą okazją. Kupuj tylko to, co i tak byś kupił(a) – i tylko w takiej ilości, jaką jesteś w stanie zużyć lub zamrozić.
Ser, mięso, parówki – super, bo można przechować. Ale dwa kilo awokado? Jeśli wiesz, że się zmarnują – nie warto.
5. Zakupy z głową i pełnym brzuchem
My robimy zakupy online – głównie przez Auchan. To oszczędza nam czas, nerwy i pieniądze.
Nie ma ludzi, nie ma pokus, nie ma straconej godziny. Wchodzę z listą, zamawiam tylko to, co trzeba.
Dla niektórych jednak zakupy online są większą pokusą – łatwiej dodać „coś jeszcze”.
Dlatego testuj różne metody:
- tydzień/miesiąc zakupy stacjonarne
- tydzień/miesiąc online
- porównaj wydatki
U nas sprawdza się raz w tygodniu duże zakupy i ewentualnie jedno–dwa uzupełnienia warzyw i pieczywa.
6. Eksperymentuj i nie poddawaj się
Dojście do idealnego systemu wymaga prób. Może lepiej sprawdzi się u Ciebie osobna karta na zakupy spożywcze? A może metoda kopertowa?
Najważniejsze: nie poddawaj się po jednym miesiącu.
U nas system z planem obiadów, zakupami online raz w tygodniu i dobrze przemyślaną listą pozwolił oszczędzić nawet 400–500 zł miesięcznie.
Nie rezygnujemy z jakości – tylko z chaosu.
Na koniec – nasze ulubione obiady (może Ci się przydadzą):
- udon z kurczakiem i sosem orzechowym
- faszerowana papryka
- butter chicken
- tortille z kurczakiem
- lasagne
- domowy kebab
- zupa krem z pomidorów
- krokiety z kapustą i grzybami
- nadziewane naleśniki
A jakie są Wasze patenty na oszczędne zakupy i rozsądne planowanie jedzenia? Podzielcie się w komentarzach! 👇
Brak komentarzy