Projekt denko #2 ' 17
Hej dziewczyny,
Mamy wtoreczek, wtorek, wtorunio, a ja mam wolne, takie należące się. Dzisiaj przychodzę do Was ze śmieciami, czyli denkiem. Wydaje mi się, że jakoś niedawno było denko, ale ja powoli dobijam do momentu, w którym muszę wybrać się na większe zakupy. A więc do dzieła.
# MARION GOLDEN SKIN CARE
Hit minionych miesięcy. Po prostu cudowny produkt. Serum hialuronowe do twarzy, ciała, szyi i dekoltu. Używałam go namiętnie do twarzy. Cóż serum jest cholernie nie wydaje, ale cudownie dobre. Ja je używałam albo pod krem, albo jako krem pod makijaż. To serum sprawdza się fantastycznie, skóra jest miękka, gładka i nawilżona. I jak gdzieś w Biedronce dorwę to serum w jakieś zapasowej ilości. Naprawdę polecam spróbować, zwłaszcza, że kosztuje gdzieś około 7 zł. Wiec nawet jeśli nie podpasuje Wam to nie będzie aż tak szkoda pieniędzy. Polecam.
#MARION OLEJEK AWOKADO I OLEJEK MAKARUJA.
Dorwane w Biedronce kiedy szukałam tego serum. Wzięłam oba, z taką dozą ciekawości. Wzięłam je do włosów i do twarzy. Olejek z awokado ma za zadanie chronić kolor włosów i ujędrnić skórę, a ten drugi nawilżenie włosów i wygładzenie skóry. Nakładałam oba olejki na włosy i oba na twarz. W sumie nie zauważyłam różnicy między nimi. Oba ładnie nawilżają i wygładzają. Są fajne i do włosów i do skóry. Fajne są te opakowanie, bo mają pompki, wiec je sobie zostawię.
# ALTERRA MASKA DO WŁOSÓW.
Do tego kosmetyku to ja mam ogromny sentyment, bo to jest moja pierwsza maska, którą w życiu kupiłam. Jest z Rossmanna i kosztuje chyba około 10 zł. Pachnie dla mnie bardzo ładnie. Nawilża włosów, sprawia, że są gładkie, miękkie i odżywione. Jeszcze ją rozetnę i chyba zużyje jeszcze z raz. Co do naturalności tego kosmetyku skład jest okej, ale jeśli chcecie szczegóły to odsyłam Was do postu, pewnej bloggerki (klik) tu znajdziecie szczegółowe informacje. Pewnie do niej jeszcze wrócę. Ogólnie fajny kosmetyk, z trochę naturalniejszym składem za niską cenę.
# PODKŁAD INGRID IDEAL FACE
Podkład okrycie zeszłego roku. Jest to naprawdę dobry podkład w super cenie, który jest łatwo dostępny, czyli wszystko czego dusza może pragnąć. Jest to podkład zdecydowanie o wykończeniu bardziej rozświetlającym, nie matowym. Skóra po tym podkładzie wygląda na taką trochę mokrą, ale zdrową, po za tym podkład cudownie kryje. I na promocji kosztuje 11 zł. Ja jestem wniebowzięta. Bardzo mi się podoba.
#NIVEA PIELĘGNUJĄCY PŁYN MICELARNY CERA NORMALNA I MIESZANA.
Cóż woda micelarna idzie litrami u mnie. Takimi płynami zmywam wierzchnią warstwę makijażu, tą najbardziej brudną i tłustą. Nie widzę różnicy chyba między wersją dla cery normalne i mieszanej a tej dla wrażliwej chyba. Uważam, że płyny micelarne z Nivea są zdecydowanie mniej wydajne niż te z Garniera. No cóż. Zmywał dobrze, nie podrażniał, był okej, spoko, bez szału.
#NIVEA DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU.
To był mój pierwszy płyn dwufazowy do demakijażu oczu i zdecydowanie ostatni. Okej ładnie zmywał makijaż, okej po tym moje rzęsy były mięciutkie i ładnie nawilżone. Okej, ale nie znoszę tej tłustej warstwy na powiecie. Ja potem i tak musiałam przetrzeć oczy zwykłym płynem micelarnym. Więc dla mnie wyrzucenie pieniędzy w błoto. Taki bezsensu dla mnie kosmetyk.
#SUCHY SZAMPON Z BATISTE O ZAPACHU KWIATOWYM.
To może z trzeci, albo czwarty suchy szampon w moim życiu. Używam je aby dodać objętości włosom po myciu od razu. Pachniał okej, zostawiał białe ślady, no cóż i ogólnie, no suchy szampon jak suchy szampon. No wiecie, nic szczególnego.
#SOLE DO KĄPIELI ISANA.
HIT. Tani hit. Naprawdę te sole uprzyjemniają każdą kąpiel, każdą. Zmieniają kolor wody i cudownie pachną. Są tanie i idealne do domowego SPA. No cóż dodać.
Na dzisiaj to wszystko.
Trzymajcie się ciepło xoxo!
Mamy wtoreczek, wtorek, wtorunio, a ja mam wolne, takie należące się. Dzisiaj przychodzę do Was ze śmieciami, czyli denkiem. Wydaje mi się, że jakoś niedawno było denko, ale ja powoli dobijam do momentu, w którym muszę wybrać się na większe zakupy. A więc do dzieła.
# MARION GOLDEN SKIN CARE
Hit minionych miesięcy. Po prostu cudowny produkt. Serum hialuronowe do twarzy, ciała, szyi i dekoltu. Używałam go namiętnie do twarzy. Cóż serum jest cholernie nie wydaje, ale cudownie dobre. Ja je używałam albo pod krem, albo jako krem pod makijaż. To serum sprawdza się fantastycznie, skóra jest miękka, gładka i nawilżona. I jak gdzieś w Biedronce dorwę to serum w jakieś zapasowej ilości. Naprawdę polecam spróbować, zwłaszcza, że kosztuje gdzieś około 7 zł. Wiec nawet jeśli nie podpasuje Wam to nie będzie aż tak szkoda pieniędzy. Polecam.
#MARION OLEJEK AWOKADO I OLEJEK MAKARUJA.
Dorwane w Biedronce kiedy szukałam tego serum. Wzięłam oba, z taką dozą ciekawości. Wzięłam je do włosów i do twarzy. Olejek z awokado ma za zadanie chronić kolor włosów i ujędrnić skórę, a ten drugi nawilżenie włosów i wygładzenie skóry. Nakładałam oba olejki na włosy i oba na twarz. W sumie nie zauważyłam różnicy między nimi. Oba ładnie nawilżają i wygładzają. Są fajne i do włosów i do skóry. Fajne są te opakowanie, bo mają pompki, wiec je sobie zostawię.
# ALTERRA MASKA DO WŁOSÓW.
Do tego kosmetyku to ja mam ogromny sentyment, bo to jest moja pierwsza maska, którą w życiu kupiłam. Jest z Rossmanna i kosztuje chyba około 10 zł. Pachnie dla mnie bardzo ładnie. Nawilża włosów, sprawia, że są gładkie, miękkie i odżywione. Jeszcze ją rozetnę i chyba zużyje jeszcze z raz. Co do naturalności tego kosmetyku skład jest okej, ale jeśli chcecie szczegóły to odsyłam Was do postu, pewnej bloggerki (klik) tu znajdziecie szczegółowe informacje. Pewnie do niej jeszcze wrócę. Ogólnie fajny kosmetyk, z trochę naturalniejszym składem za niską cenę.
# PODKŁAD INGRID IDEAL FACE
Podkład okrycie zeszłego roku. Jest to naprawdę dobry podkład w super cenie, który jest łatwo dostępny, czyli wszystko czego dusza może pragnąć. Jest to podkład zdecydowanie o wykończeniu bardziej rozświetlającym, nie matowym. Skóra po tym podkładzie wygląda na taką trochę mokrą, ale zdrową, po za tym podkład cudownie kryje. I na promocji kosztuje 11 zł. Ja jestem wniebowzięta. Bardzo mi się podoba.
#NIVEA PIELĘGNUJĄCY PŁYN MICELARNY CERA NORMALNA I MIESZANA.
Cóż woda micelarna idzie litrami u mnie. Takimi płynami zmywam wierzchnią warstwę makijażu, tą najbardziej brudną i tłustą. Nie widzę różnicy chyba między wersją dla cery normalne i mieszanej a tej dla wrażliwej chyba. Uważam, że płyny micelarne z Nivea są zdecydowanie mniej wydajne niż te z Garniera. No cóż. Zmywał dobrze, nie podrażniał, był okej, spoko, bez szału.
#NIVEA DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU.
To był mój pierwszy płyn dwufazowy do demakijażu oczu i zdecydowanie ostatni. Okej ładnie zmywał makijaż, okej po tym moje rzęsy były mięciutkie i ładnie nawilżone. Okej, ale nie znoszę tej tłustej warstwy na powiecie. Ja potem i tak musiałam przetrzeć oczy zwykłym płynem micelarnym. Więc dla mnie wyrzucenie pieniędzy w błoto. Taki bezsensu dla mnie kosmetyk.
#SUCHY SZAMPON Z BATISTE O ZAPACHU KWIATOWYM.
To może z trzeci, albo czwarty suchy szampon w moim życiu. Używam je aby dodać objętości włosom po myciu od razu. Pachniał okej, zostawiał białe ślady, no cóż i ogólnie, no suchy szampon jak suchy szampon. No wiecie, nic szczególnego.
#SOLE DO KĄPIELI ISANA.
HIT. Tani hit. Naprawdę te sole uprzyjemniają każdą kąpiel, każdą. Zmieniają kolor wody i cudownie pachną. Są tanie i idealne do domowego SPA. No cóż dodać.
Na dzisiaj to wszystko.
Trzymajcie się ciepło xoxo!
Komentarze
Prześlij komentarz