ZOSTAĆ KONSULTANTKĄ AVON

Każda z nas kiedyś słyszała, albo używała kosmetyków marki Avon. A gdyby tak można te kosmetyki zamawiać taniej? Możecie to robić zostając konsultantką Avon . Możecie dostać rabat od 15% do nawet 45% na kosmetyki. Wartość rabatu zależy od wielkości wartości Waszego zamówienia. Dodatkowo możecie korzystać z ofert specjalnie przygotowanych dla konsultantek i mieć dostęp do nowości katalogowych szybciej i w atrakcyjnej cenie!

PROJEKT DENKO #6

Hej,


Ostatni projekt denko pojawił się całkiem niedawno, ale jestem aktualnie na etapie dobijania do dna wielu moich kosmetyków, stąd te częste denka. Jednak wiem, że je lubicie. Także zapraszam.




Zaczniemy od rzeczy, które w sumie nie pasują do denka, bo są do gadżety kosmetyczne, lub jak kto woli akcesoria do nakładania makijażu. A mowa tu o gąbeczkach. Mniejsza gąbeczka pochodzi z drogerii Misumi ( Bydgoszcz ul. Dworcowa). Sprawdzała mi się naprawdę fajnie. Nakładałam ją nie tylko korektor pod oczy, ale tez podkład na całą twarz. Miałam wtedy pewność, że mój podkład, moja baza makijażu nałożona jest z większą dokładnością. Z pewnością wrócę do tej gąbeczki i zakupię ją jak tylko będę w tamtej drogerii. Z kolei druga gąbeczka jest z drogerii Hebe. Jej wielkość jest już bardziej standardowa jak na gąbeczki. I była zdecydowanie bardziej porowata niż ta poprzednia. I jakoś średnio mi się jej używało. Może to ze względu na jej klepsydrowaty kształt. Nie wiem. Chyba do niej nie wrócę. Wolę jednak gąbeczki w kształcie łezki.





Zużyłam żel pod prysznic Isana, który pokazywałam Wam z ulubieńcach września. Przyjemny, tani. Miał ciekawy zapach, który utrzymywał się na skórze dość długo. Bardzo lubię te żele pod prysznic, a więc się nie będę nad nim rozwodzić.




Bardzo lubię toniki marki Ziaja. Tym razem miałam do czynienia z wersją nagietkową. Ten tonik nie dość, że robi to co ma robić. To jeszcze sprawia, że skóra jest przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Nie kosztuje wiele. Starcza na dość długo. Mimo, że ja zużywam toniki szybciej, bo używam ich w butelce z aplikatorem. Czy ten tonik nawilżał? No nie jestem pewna. Ale raczej nie tego oczekuje od toniku. Z działaniem kojącym się godzę. Cóż, fajny, tani. Wszystko jest. 



Pewnego razu będąc na zakupach w Lidlu dorwałam szampon z Organic Shopu. Jest to produkt cechujący się trochę lepszym składem, a niżeli produkty, które możemy znaleźć w drogerii. Sprawiał, że moje włosy były lekkie, sypkie i nawilżone. Nie nabawił mnie łupieżu. Co jest zawsze plusem. Miał fajny zapach. I jeden ogromny minus. Jest zakończony ogromnym otworem, z którego wylewa się za dużo produktu. Przez co jest na pewno mniej wydajny. Ale tak po za tym to myślę, to fajny szampon do spróbowania, zwłaszcza, że kosztuje ok. 7 zł.





Chyba jeszcze żaden żel do twarzy nie wkurzył mnie tak jak ten. I to nie wcale swoim działaniem, a swoim zamknięciem! A mowa tu o Avon Naturals oczyszczający żel tonik do twarzy. Wzięłam go na wakacje, a on się otworzył i zalał mi pół kosmetyczki. Naprawdę myślałam, że cholery dostanę. Co do samego produktu. Dość mocno i świeżo pachnie. Ma gęstą konsystencje. Ładnie doczyszcza twarz. U mnie nie powoduje żadnych zaczerwienień, ani ni takiego. Ogólnie produkt jest okej. Nie wiem, czy tylko mi się trafiło wadliwe opakowanie, czy z nim serio jest coś nie tak.








Kolejny żel do twarzy, też z Avonu z serii nutraeffects. Polecam każdemu, fajna gęsta konsystencja. Świetnie oczyszcza. Ma nawet fajniusi, delikatny zapach. Waty uwagi kosmetyk, który nie pozostawia Waszej skóry tak nieprzyjemnie ściągniętej, a jednak czyści. 






Przez jakiś czas w swoim demakijażu nie używałam płynów micelarnych, bo oczyszczałam twarz i oczy olejem kokosowym. Jednak zaczęłam tęsknić za wygodą płynów micelranych. Pierwszy po przewie jaki kupiłam to Ziaja naturalny oliwkowy płyn micelarny. Kosztuje on ok. 10 zł. Jest trochę niewydajny mam wrażenie. Jednak nie podrażniał moich oczu, zmywał to co miał zmywać, a więc było ok.






Krem Antyoksydacja z Ziaji był ze mną od maja. Jednak używałam go razem z innymi kremami. Skończył się wreszcie. Był to dość dobrze nawilżający, lekki krem pod makijaż. Lubię te kremy na dzień z Ziaji. Są tanie, nie wpływają na makijaż, wchłaniają się szybko. Dość przyjemnie pachną. Lubię i polecam.






Odżywka z BEBEAUTY z Bierdonki. Zużyta w całości do golenia nóg. Na włosy było mi ją nie po drodze kłaść. Nie podrażniała przy goleniu. Była naprawdę okej zamiennikiem żelu do golenia. Aż mi śmiesznie to pisać.




Skończyły mi się również perfumy, które pokazywałam Wam w ulubieńcach w zeszłym miesiącu, To one zapoczątkowały moją miłość do zapachów. Mówię tu o D&G Anthology L’Imperatrice 3. Jest to cudowny zapach. Świeży, a zarazem intrygujący. Na pewno muszę się zaopatrzyć w więcej jego sztuk, by mieć go zawsze w razie co w swojej kosmetyczce.


Zostały nam już tylko maseczki. Zaczniemy od tej do, której czasem wracam. A mowa tu o Ziaja maska nawilżająca z zieloną glinką. Kosztuje nie więcej niż 2 zł. Jest taka mocno nawilżająca maska. Cudowna przed większymi wyjściami, kiedy chcecie, aby Wasza skóra była promienna i nawilżona. UWAGA: pamiętajcie, że glinki nie powinny zastygać na naszej twarzy, bo powodują wtedy ściągnięcie i mogą wywoływać odwrotny efekt niż zamierzony. Więc jak czujecie, że ona zaczyna zastygać to pryskacie tonikiem, albo wodą.





Moja twarz ostatnio potrzebowała oczyszczenia. A ja nie miałam nic w domu. Więc przy okazji jakiś krótkich zakupów w Rossmanie kupiłam sobie AA Beauty Bar Maseczka węglowa oczyszczają. Ta maseczka miała konsystencję gęstej pasty. Bardzo fajnie oczyściła moją skórę. Nie pozostawiła żadnych zaczerwienień. Jak się zdarza czasem przy maseczkach oczyszczających. Całkiem godny polecenia kosmetyk. 


Ostatnią rzeczą są płatki oczyszczające na nos firmy Czyste piękno, które dostaniecie w Biedronce. Cudownie oczyszczają. Jest z nimi zdecydowanie mniej roboty niż z czarnymi maskami. Naprawdę mi się podobały. Muszę kupić sobie nowe opakowanie. Fajna sprawa. 






Dobrze, a więc to już wszystko. A Wam co się udało ostatnio wykończyć? Po za ludźmi oczywiście ( :P)


Trzymajcie się ciepło!


XOXO


P.s Jestem codziennie na snapie (aliceinbadblog)  i na instagramie (alicja_w_swoim_swiecie). Zapraszam!

Komentarze

  1. A ten krem z Ziaji to taki po prostu czy zauważyłaś jakieś szczególne działanie? Zastanawiałam się nad tą serią i chłonę każdą opinię na ich temat :)

    U mnie wykańczanie idzie powoli, może i dobrze, bo co chwilę kupować nie trzeba ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie bez szczególnych zachwytów. Jest okej, nawilża, wchłania się szybko, ale WOW nie robi.

      Usuń
  2. Maseczka nawilżająca z Ziaji na mnie dobrego wrażenia nie zrobiła :)

    Pozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo. Polecam jeszcze maseczki z Avonu! Nawilżająca z bawełną. Naprawdę fajnie nawilża.

      Usuń
  3. Sporo tego się zebrało. :) Ja ostatnio postanowiłam, że będę wszystko zużywać, bo mam pootwieranych milion żeli i zawaloną szafką kosmetykami... Maseczka z Ziaji to mój ulubieniec wszech czasów, ale nie wiedziałam o tym, że nie może zastygnąć. Z przyjemnością dodaję do obserwowanych. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

ODŻYWKI DO WŁOSÓW MARKI ISANA- CZY PIELĘGNACJA WŁOSÓW MUSI BYĆ DROGA?

CZY SKROBIA ZIEMNIACZANA NADAJE SIĘ NA PUDER DO TWARZY?

NAM SMART FLAWLESS FOUDATION