ZOSTAĆ KONSULTANTKĄ AVON

Każda z nas kiedyś słyszała, albo używała kosmetyków marki Avon. A gdyby tak można te kosmetyki zamawiać taniej? Możecie to robić zostając konsultantką Avon . Możecie dostać rabat od 15% do nawet 45% na kosmetyki. Wartość rabatu zależy od wielkości wartości Waszego zamówienia. Dodatkowo możecie korzystać z ofert specjalnie przygotowanych dla konsultantek i mieć dostęp do nowości katalogowych szybciej i w atrakcyjnej cenie!

Odliczamy do świąt #3 i 2

Hejo hej,


Już za dwa dni Wigilia. Jestem szczerze w szoku, że ten cały blogmas, co za tym idzie grudzień i rok, zleciały tak szybko. Dzisiaj jak wszystkim wiadomo były klasowe wigilie.




No i oczywiście jakby inaczej, gdyby PKS przyjechał normalnie. W środę przyjechał po 40 minutach, dzisiaj natomiast jechałam następnym i zmarzałam na przystanku przez 50 minut. Jednak nie tylko ja się spóźniłam, bo Kinga też ma to w zwyczaju :D, więc jechałyśmy razem do szkoły, obładowane bo Kinia zrobiła ciasto, ale wiecie, nie byle jakie ciasto, a Raffaello, czyli najbardziej kokosowe ciasto na świecie i dostałam prawie chyba pół do domu *.*, czyli wiecie, zostałam kupiona na wieki.








Wigilia klasowa była całkiem fajna. Życzenia świąteczne miałam wrażenie, że w większości były od serca. Po za tym było mega dobre jedzenie, barszcz, pierogi, paszteciki. Wszystko było mega smaczne. Po za tym chyba im jesteśmy starsi, tym jakoś inaczej podchodzimy do takich rzeczy.




Dzisiejszy dzień w większości spędziłam z Kingą. Reszty mojej "paczki" po prostu nie było. Jednak ja bardzo lubię ją. W tym roku naprawdę się do siebie zbliżyłyśmy. I to bardzo wyjątkowa i cudowna osoba. 





Tak zdjęcia w łazience, są tak bardzo pro. Jednak jest tam bardzo dobre światło :D



Pokazuję Wam to zdjęcie, nie dlatego żeby się pośmiać z siebie, dobra to też :D, ale dlatego, że patrzcie na mój policzek :D Mój rozświetlacz  i bronzer wyglądają tak cudownie w tym momencie, że aż sama się zdziwiłam. To zdjęcie jest tak zabawne i fajne, że aż wylądowało na mojej tapecie. :D



Dostałam też pierwszą kartkę urodzinową. Zrobiło mi się mega miło i byłam, nie powiem, że nie zaskoczona. Jednak dziękuję bardzo, bardzo za kartkę, wspaniałe życzenia, było mi cholernie miło.





Ogólnie też byłam w szoku jak klasa postanowiła śpiewać mi sto lat mimo, że mam urodziny dopiero w niedziele. To było coś.

No i wracałam tak do domu, w sukience, z ciastem, masą cukierków i czekoladą.  I miałam wrócić do domu, ale oczywiście moja młodsza kuzynka zadzwoniła, że musi jechać do miasta i sama się zgubi. Więc musiałam oddać dziadkom moje rzeczy i pojechać z nią do tej Bydgoszczy. Niestety nie kupiła tego co chciała. Do tego kupiłyśmy sobie kanapki z kurczakiem, które były tak nie dobre, że to było aż przykre.




Generalnie na tym się kończy opowieść z dnia dzisiejszego, bo od 17 do 20:30 spałam. Nie wiem jak to się stało, ja ogólnie nie śpię w ciągu dnia, ale jak widać czułam taka ogromną potrzebę. Teraz tylko post, a w tle leci "Gęsia skórka", jest to ciekawy, familijny film, polecam, byłam na nim w kinie.



Ciekawostka z wczoraj. Jadłam czerwonego banana. Liczyłam na to, że jest jakiś cudowny, zupełnie inny od normalnych bananów. Jednak się zawiodłam. Smakuje tak samo.



A więc został  Nam jeszcze jeden normalny dzień #blogmas! Do jutra Moi Drodzy.


Trzymajcie się ciepło,

XOXO.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ODŻYWKI DO WŁOSÓW MARKI ISANA- CZY PIELĘGNACJA WŁOSÓW MUSI BYĆ DROGA?

CZY SKROBIA ZIEMNIACZANA NADAJE SIĘ NA PUDER DO TWARZY?

NAM SMART FLAWLESS FOUDATION