NOWOŚCI W MOJEJ KOSMETYCZCE- WIOSNA 2020

Hej,

W momencie wzmożonej testowania kosmetyków pojawia się mnóstwo tych produktów i nie wiadomo w co ręce włożyć. Wtedy ja, piszę taki post, aby pokazać Wam, co ja tam naprawdę testuje aktualnie i co będzie się przewijać na blogu w najbliższym czasie. W tych postach pokazuje Wam też dużo pielęgnacji. Także zapraszam do czytania. 

ORIFLAME

To marka dość znana nam wszystkim. Od paru miesięcy testuje różne ich kosmetyki, więc pojawiają się i tu. 

Tender Care Protecting Balm

Kultowy kosmetyk tej marki. Czy ja jestem w ogóle ostatnią osobą, która go testuje? Moi znajomi używają go od lat. Ja mam tu najbardziej klasyczną wersję. Ogólnie jest to kosmetyk i do użytkowania na usta, ale też inne spierzchnięte części ciała, np. skórki przy paznokciach. Używałam parę razy dopiero, ale na pewno usta po aplikacji na noc, rano są miękkie i nawilżone. 

Royal Velvet Ultra Firming Capsules 

Jest to serum zamknięte w formie rybek, które można w dowolnej chwili otworzyć i użyć. Serum ma za zadanie ujędrniać i działać cuda na cerach dojrzałych, suchych i pozbawionych blasku. Ja używałam parokrotnie tego serum pod krem na noc i na pewno co muszę wam powiedzieć to, że serum mocno regeneruje skórę, podbija nawilżenie. Ma dość tłustą konsystencję i nadaje się idealnie jako podkład pod rollowanie skóry masażerem.

Eclat Femme 

Perfum nigdy dość. Ja aktualnie mam jakieś ogromne ilości flakoników. Lubię też różne przekroje zapachów, od delikatnych, po mocne kobiece i piżmowe zapachy. Tutaj mamy do czynienia  z zapachem jaśminowym, zmysłowym i dla mnie, na co dzień. Tu już mamy normalny atomizer, bo ostatnie perfumy jakie testowałam z Oriflame miały jakiś dziwny atomizer, tu wszystko jest okej. Przepiękny jest ten zapach!

Oriflame ostatnio rozpoczął fajną kampanię dla blogerek, aby wesprzeć ich działalność. Jeśli jesteś bloggerką i interesują cię kosmetyki do testów wystarczy, że się zarejestrujesz, a osoba od nich się odezwie i dostaniesz wybrany przez siebie zestaw do testów. Myślę, że jest to spoko opcja, zwłaszcza, że jakby Oriflame nie narzuca niczego twórcy. Ty robisz to na swoich zasadach. Link do formularza znajdziesz tu (klik)

Sklep Oriflame (klik)

EVELINE 

Lubię coraz bardziej markę Eveline. Uważam, że jest jedna z ciekawszych marek w naszych drogeriach stacjonarnych.

Eveline I Love Vegan Food Głęboko Nawilżający Balsam do Ciała

To co prawda łup z biedronki, ale jak pachnie. Jeśli chcesz pachnieć jak Raffaello to jest to kosmetyk dla Ciebie. Ja zawsze się zastanawiam, czemu nie zwracam uwagi na inne zapachy, ale zawsze jak jest kokos to nie mogę się oprzeć. Balsam kosztuje zawrotne 10 zł. Nie mogę Wam narazie powiedzieć nic na temat jego działania, ale zacznę  go używać to na pewno dam Wam znać. Planuję też porównanie różnych balsamów, jako że zaczęłam sama używać ich nałogowo!

Eveline Oh! My Lips Z Jadem Pszczelim

Polecany błyszczyk przez Maxineczkę od paru dobrych miesięcy. Wiecie jakie mam podejście do produktów do ust. Gdybym miała utrzymywać koncern produktów do ust, to zbankrutowaliby. Jednak błyszczyk to co innego. Umówmy się. Nakładasz na usta i nara. Od razu mówię, że ten błyszczyk piecze, dość mocno. Da się do tego przyzwyczaić. Ma to oczywiście na celu powiększenie ust. Po za tym nie klei się za mocno, długo się utrzymuje i jest ogólnie super. Pamiętajcie tylko, żeby szukać tego gagatka, tam gdzie są balsamy do ust. W szafie go nie znajdziecie.

Eveline Insta Skin Care Żel Do Mycia Twarzy

Taki zakup przy okazji korzystania z promocji w Rossamnie. Wiecie, że kocham nowe żele do twarzy. Nie wiem czemu, ale wywołują one u mnie mega pozytywne emocje i bardzo rzadko kupuje dwa razy ten sam. Mania testowania też tu ma swoje pięć groszy. Nie powiem ten żel skusił mnie do siebie obietnicą kwasu salicylowego w składzie, który ma. Dodatkowo był polecany tu i ówdzie, więc kupiłam. Pierwsze wrażenie jest takie, że jest to mocno gęsty żel, który pachnie dość mocno. Zostawia skórę doczyszczoną, ale nie piszczącą. Dalsze testy będą na pewno Wam relacjonowane.

Link do sklepu Eveline (klik)

AVON

Kosmetyków tej marki ja mam zawsze pełno, bo lubię je testować więc u mnie nigdy ich dość. Jednak tym razem mam dla Was trochę ciekawych rzeczy.

Anew Rozświetlająco-Przeciwzmarszkowe Serum z 10-procentową Witaminą C

Kręciłam się wokół tego serum odkąd tylko się pojawiło. Nie ukrywam, że witamina C staje się coraz popularniejszym składnikiem aktywnym w kosmetykach i ludzie zachwalają jej działanie rozświetlające i rozjaśniające skórę. Nie używam jeszcze tego serum, ale z tego co mogę Wam powiedzieć to ma bardzo ładne, szklane opakowanie z pompką! Podoba mi się, ze szkło jest nie przeźroczyste, bo pod wpływem promieniowania słonecznego witamina C traci swoje właściwości. No mam duże oczekiwania i nadzieje, także zobaczymy co z tego będzie. 

Anew Rozświetlający Tonik Do Twarzy

Kupiłam to w jakimś zestawie z serum z witaminą C. Wiecie, że kocham toniki i dobry tonik to złoto. Pytałam się na grupie konsultatnek z Avonu co sądzą o tym produkcie i nie było tam żadnej złej opinii. Więc wiecie, no musiałam. Oczywiście, przyczepie się, że wolałabym atomizer, ale sobie przeleje i będzie po sprawie. Jeszcze mam trochę poprzedniego toniku do zużycia, więc testy narazie przełożone na potem. 

Avon Attraction Sensation Body Mist

Tak jak zapach z Oriflame był zapachem na co dzień to ten to na bank jest wieczorowy. Zaskoczyło mnie to, że mgiełka perfumowana może tak mocno pachnieć. Naprawdę szok. To jest mocny, kobiecy zapach. Chociaż ja wyczuwam w nim coś mocno owocowego. Może jest to jagoda, albo malina? Dodatkowo ta mgiełka utrzymuje się bardzo długo. Popsikałam nią bluzę i jak ją założyłam parę dni później to dalej pachniała. 

Avon Care Rozświetlający Balsam Do Ciała Z Wodą Różaną i Masłem Shea

Mówiłam już, że zaczęłam mieć obsesję na punkcie balsamowania ciała? Nie? Tak obsesja urodziła się z problemów skórnych jakie ostatnio mnie spotykają. Polubiłam też nabalsamowanego ciała, po prostu. Dlatego teraz zostanę testerką balsamów. Jak użyję ten balsam to dam Wam znać. 

Link do sklepu Avon (klik)

LOVELY

Call Me Crazy Paleta Cieni Do Powiek

Zaszalałam na promocji w Rossmannie, kupiłam tylko parę rzeczy. Oczywiście jest nią paleta cieni do powiek. Wiecie, im bardziej kolorowa tym lepiej. Mamy tu 16 cieni do powiek z czego połowa z nich jest neutralna, a połowa szalona. Jeszcze nie maczałam pędzla w tej szalonej części. Czekam aby to zrobić z Wami na moim instagramie (alicja_w_swoim_swiecie), ale niestety od paru dni pogoda mi nie sprzyja. Co mogę narazie powiedzieć, że to opakowanie jest strasznie tandetne i okropnie tanioplastikowe. Za 15 zł z kawałkiem, na prom ujdzie, ale szału ni ma. Po resztę odeśle Was na mój ig, albo na nadchodzący post z recenzją. 

Lovely Curling Pump Up Mascara Volume Black

Pamiętam czasy, kiedy ta maskara, a sumie jej podstawowa wersja, była jedynym polecanym tanim tuszem z drogerii. Szok, nie? A było to z 5 lat temu. Postanowiłam wrócić, zobaczyć czy to mi się sprawdzi, czy nie. Wiecie, preferencje się zmieniają. Kiedyś też, nie robiłam makijaży cieniami na oczach, więc też inaczej patrzałam na tusze. Ten produkt ma silikonową szczotkę w kształcie litery "D". Na tej promocji wychodzi za naprawdę śmieszne pieniądze. 

To w sumie wszystko. Tak, doszliśmy do takiego momentu, że mam więcej balsamów w nowościach niż paletek. Świat oszalał, ale tylko na chwilę.

Jakie nowości znalazły się w Waszej kosmetyczce?

Co upolowałyście na promocji w Rossku? Dajcie znać!

Trzymajcie się ciepło,

XOXO