Odliczanie do świąt # 16

Hej ho,

Minął już tydzień naszego odliczania, więc domyślałam się, że kolejne miną mi równie szybko! Mamy więc piąteczek i wolne! WEEKEND NARESZCIE!

Tak ładnie od 4:50 budziłam się co 10 minut, że 15 minut przed budzikiem zasnęłam. I zaspałam, w prawdzie nie spóźniłam się nigdzie, ale ja nienawidzę się spieszyć rano. Herbatki wypić nie mogłam. Nie miałam czasu ogarnąć włosów, nie mówiąc już o dokładnym makijażu. Jednak słowem brawo ja!

Byłam w centrum handlowym z Magdą dzisiaj. Tak o, po prostu chciałam pobyć z nią więc poszłam. I już mniej więcej wiem, co chcę kupić jutro, bo jutro jadę z Pauliną na zakupy, a co mi szkodzi. Szaleństwo :D

Dzisiaj jest dzień pozytywnych informacji, okazało się, że mogę na 18 zaprosić osobę, na której obecności mi zależy. A wcześniej z powodu braku miejsc było to średnio możliwe. A mi bardzo zależy, że spędzić ten dzień z osobami, na których mi zależy, żeby one mogły ze mną świętować moje wejście w dorosłość. Więc jestem mega zadowolona.

A druga szalenie pozytywna wiadomość dzisiaj, to fakt, że przyszła moja sukienka na osiemnastkę. Zamawiałam ją ze strony BONPRIX. Tu wrzucę Wam linka dokładnego to tej sukienki (klik). Niestety na stronie nie ma już jej w czarnym kolorze i aktualnie jest na promocji.No i wiecie jak jest z tymi zamówieniami ciuchów przez internet, można nie trafić w swój rozmiar. Mi się tak bardzo podobała ta sukienka, że byłoby mi bardzo szkoda jakbym się z nią nie zmieściła (bo ja mam takie problemy). I dzisiaj jak ją wyciągnęłam z opakowania, stwierdziłam, że kurcze pewnie będzie za mała. Ale jak ją przymierzyłam, zakochałam się. Sukienka jest w dobrym rozmiarze i jest mega. Sięga mi do kolana (mam 175 cm wzrostu) i układa się bardzo ładnie. Zakochałam się w tej sukience.

Zrobiłam sobie tak na szybko zdjęcie, żeby przyjaciółką pokazać i stwierdziłam, że Wam też ukażę się w niej. No powiem Wam, że odetchnęłam z ulgą jak przyszła i okazało się jest dobra. Zakochałam się. A teraz myślę, że mogłam zamówić jeżynową. Jednak ma słabość do czarnych sukienek. I mam koncepcję na makijaż i będą czerwone usta! Pewnie na blogu, albo na instagramie zobaczycie ją po imprezie w jakimś lepszym świetle i ujęciu. Jednak jestem tak zadowolona!

Ogłaszam, że święta tuż tuż, bo zjadłam cztery mandarynki. I to znaczy tylko jedno, że nie uchronnie zbliżają się święta i moje urodziny. I wreszcie impreza. Oł je. Cieszę się. Szczerze zdecydowanie bardziej na imprezę. Pełnoletniość nie zmieni nic prawie w moim życiu, po za tym, że będę mogła oddać krew i może zrobić tatuaż. I tyle. Nie zamierzam wywracać swojego życia o 180 stopni, bo będę "dorosła".

Dzisiaj znowu ćwiczyłam! Jetem z siebie dumna. Co prawa idę powoli do przodu, ale mam taką niepowtarzalną motywację nie wiadomo dlaczego, ale mi się to podoba i napędza mnie to działania. Miałam wczoraj przerwę, bo jednak mnie męczyły zakwasy, więc nie miało to sensu, bo nie zrobiłabym tego w stu procentach. I mam motywację i wsparcie Kingi. Zawsze miło jak ktoś cię motywuje. 

I wiecie to na tyle dzisiaj. Nudny, ale w sumie ekscytujący piątek. Jutro będzie dość ciekawy dzień, wiec widzimy się wieczorem na blogu. I miłego weekendu! Odpocznijcie sobie!

Do jutra, 

Trzymajcie się ciepło!

XOXO