Odliczanie do świąt: 17 i 16!

Hej,


Witam Was w ten piękny sobotni wieczór. Co tam u Was Kochani? Jak mija weekend? A cóż, mój miewa się doskonale.

PIĄTEK

Wyjątkowo dobry dzień, jak na to, że musiałam zostać dłużej na matematyce, aby napisać zaległy sprawdzian. Znęcanie się nad ludźmi :D.  U mnie w szkole w piątek byli ludzie z WSB opowiadający o blogowaniu, vlogowaniu itp.  Zatrzymajmy się tu na moment. To troszkę tak, jakbym ja wypowiadała się na medycyny estetycznej. NIBY mogę, ale po co? Nie lubię teoretyków. Nie przepadam za suchą teorią bez praktyki. Marketing marketingiem, a reklama dźwignią handlu, ale wiedzę i informacje też należy umieć "sprzedać". No niestety na mnie wrażenia to nie wywarło. A nawet powiem Wam, że uważam że jak ktoś nie ma nic ciekawego do powiedzenia niech nie mówi nic.

Potem udzielałam korków z angielskiego.  O 16:30 było ciężko i boleśnie, ale dałyśmy radę.

Resztę wieczoru spędziłam z ważnymi dla mnie osobami. Postanowiłam trochę zluzować i zapomnieć o nauce, po prostu pobyć z bliskimi.

Dostałam i dałam Magdalenie prezent na święta, bo wyjeżdża ona już w przyszłym tygodniu. Pamiętacie jak w poprzednim wpisie mówiłam, że jeszcze jeden kubek i zostanę wyrzucona z domu? No więc Madzia chyba chce mnie przygarnąć, bo dostałam kubek, który mieści 750 ml. Co prawda jest świąteczny to ja będę go na pewno używać cały rok. Jest cudowny i dziękuję bardzo. 

Dostałam także zestaw pigmentów marki Affect i muszę się przyznać, że jest się czym bawić. Mój zestaw z pewnością ma jakąś nazwę, ale wyrzuciłam opakowanie, więc aktualnie Wam nie powiem, ale w poście poświęconym głównie tym produktom podam Wam wszystko.

Dostałam też kulę do kąpieli. Pachniała cudownie, a płatki róż pływały w wannie. Moja skóra po kąpieli zrobiła się mięciutka i pięknie pachnie. Zaleca się zrobienie kąpieli z takimi kulami przed myciem wanny, a nie po :D

Wróciłam wczoraj do domu późno, jak na mnie oczywiście i powiem Wam, że rano mi się ciężko wstawało. Niby mogłam spać długo, niby spałam jak na siebie długo, ale jednak pozbierać się mogłam. Wypiłam rano kawę w moim nowym ogromnym kubku i zaczęłam działać.

Przyjechała też dzisiaj moja młodsza kuzynka, naśmiałyśmy się i pospędzałyśmy razem czas.

Uwielbiam spędzać czas z bliskimi, to już pewnie wiecie, dla mnie to relaks sam w sobie i nie wyobrażam sobie mojego życia bez tego. Plus zjadłam dzisiaj MONTE, czy to nie druga najlepsza po kokosie rzecz na świecie?

Kupiłam też akcesoria to świątecznych zdjęć, które mam zamiar robić na dniach. Zmienimy trochę klimat instagrama i oczywiście odliczania do świąt. 

Na koniec przedstawiam Wam makijaż nowościami od Madzi :

To już wszystko na dzisiaj, ja zmykam spać, bo czeka mnie jutro super czas z ważną dla mnie osobą, a więc życzę Wam miłego dnia, wieczoru, nocy, niezależnie kiedy to czytacie.

Trzymajcie się ciepło,

XOXO.