ZOSTAĆ KONSULTANTKĄ AVON

Każda z nas kiedyś słyszała, albo używała kosmetyków marki Avon. A gdyby tak można te kosmetyki zamawiać taniej? Możecie to robić zostając konsultantką Avon . Możecie dostać rabat od 15% do nawet 45% na kosmetyki. Wartość rabatu zależy od wielkości wartości Waszego zamówienia. Dodatkowo możecie korzystać z ofert specjalnie przygotowanych dla konsultantek i mieć dostęp do nowości katalogowych szybciej i w atrakcyjnej cenie!

REVOLUTION X NATH

Cześć,


Po wszystkich ulubieńcach, chociaż jeszcze jeden nas czeka, czas na powrót do normy, czyli recenzję paletki. Paletkę dostałam od moich dziewczyn na święta i tu w tym miejscu dziękuję 💛.







Co do samej współpracy marki z Natalią Siwiec to muszę Wam powiedzieć, że mam mieszane uczucia. W sensie kojarzę Natalię i no, np druga paletka, tak bardziej kolorowa, nie bardzo idzie mi z wizerunkiem twórczyni. To też już druga odsłona współpracy z nią. Pierwszej nie miałam okazji używać, więc niestety nie powiem Wam, czy to taka sama jakość, czy inna.












DANE TECHNICZNE



Paletka zawiera 15 cieni, 7 matowych i 3 duo chromatyczne, 5 metalicznych cieni.



Matowe:


THE ONE- jasny beż

CARMEL- ciepły przejściowy brąz

COCONUT- ciemniejszy neutralny brąz

LOVE- jasny, chłodny brąz

MATYLDA- burgundowy

TAN- ciemny, ciepły brąz

AUBERGINE -ciemny, śliwkowy brąz


Duo chromatyczne:



MOON- jasny różowy ze złotą drobinką

TULUM- złoty z różową drobinką

DREAM- zielono-fioletowy, który pod każdym kątem wygląda inaczej



Metaliczne 


ROMANCE - miedziany 

HAPPINES- burgundowy 

BALI- trawiasty

ROYAL- oliwkowy brąz 

DIGNIFIED- brąz z nutą śliwki




Zamknięte w nietypowym opakowaniu, które mimo że ładne i dobrze wyglądające, bo brokatowe, to jednak niefunkcjonalne. Nie można paletki otworzyć tak, żeby ona się nie zamknęła. Jest to dość uciążliwe. Co prawda jak ją trochę odegniecie mocniej to łatwiej ją otworzyć i się nie zamyka. 


Co muszę przyznać jednak, że opakowanie jest śliczne, różowy brokat dodaje uroku i sprawia, że paletka wygląda na dużo droższą niż jest w rzeczywistości. Paletka kosztuje 50 zł bez grosza i możecie ją dostać w internecie i jeszcze może w niektórych Rossmannach. 




PRACA Z MATAMI



Mimo, że tu matowe odcienie są dość stonowane to o dziwo bardzo je lubię. Są dość miękkie, sypią się porządnie. Tu chciałabym zaznaczyć, że ja wolę pracę szybką z cieniami i sama na sobie najpierw robię makijaż oka, a potem reszty twarzy, więc mi to naprawdę nie przeszkadza, pewnie jeśli będzie bardziej delikatne to będą się sypać mniej.  Maty można budować, nakładać na siebie. Przy rozcieraniu nie bledną, nawet jak nałożycie ich więcej to nie zlewają się w jakąś plamę, tylko widać każdy cień.


Cień Matylda jest pięknym cieniem, jest troszkę bardziej suchym cieniem i ciężej się z nim pracuje w porównaniu  do innych cieni w tej palecie, ale no nie jest to jakaś trudna praca. Cienie są bardzo dobre, nie są też przesadnie napigmentowane, co na pewno na samym początku ułatwi Wam z nimi pracę.








PRACA Z CIENIAMI METALICZNYMI 



Powiem Wam, że ogólnie bardzo lubię cienie metaliczne marki Revolution. Mój ulubiony srebrny cień też pochodzi z tej paletki i wygląda na powiece nieziemsko. Chociaż tu te cienie to trochę coś innego, są to metaliki, ale nadal mają w sobie drobinki, a nie tylko taflę.  Jednak ich kolory są dość niespotykane i mogą się Wam spodobać pod względem oryginalności.  Pracuje się z nimi dobrze, oczywiście najlepiej wyglądają nałożone na mokrą bazę, tj mokry korektor, czy to baza pod pigmenty.




PRACA Z DUO CHROMAMI 



Są to cieni najbardziej ciekawe w tej palecie. Mało takich rzeczy mamy na półkach drogerii. Powiem Wam, że ja lubię mocno napigmentowane rzeczy i na początku te drobinkowe cienie nie były jakieś fascynujące. Jednak ostatnio mój makijaż na co dzień ograniczył się do matowego cienia brązowego na całą powiekę to te błyski sprawiają, że ekspresowy makijaż wygląda jakbyście włożyły w niego mnóstwo pracy i wygląda oryginalnie. 

Zwłaszcza cień Dream jest serio marzeniem. Ten cień pod różnym kątem wygląda naprawdę inaczej, raz jest zielony, raz fioletowy i no kurczę jestem wniebowzięta, bo czegoś takiego nie mam w swojej kolekcji!












DLA KOGO?



Według mnie z tej palety będą zadowolone zwolenniczki makijaży delikatnych, ale czasami lubiące poszaleć. Maty są bardzo podstawowe, a cienie błyszczące dodają po prostu smaczku. Wątpię by osoby lubiące poszaleć z kolorem mogły się odnaleźć w tej kolorystyce, mimo że ona typowo neutralna też nie jest. Biorąc pod uwagę średnią pigmentację, różne odcienie brązu i delikatnie iskrzące cienie błyszczące myślę, że paleta jest świetnym pomysłem dla osób, które albo kochają neutralne makijaże, albo zaczynają swoją przygodę z makijażem, bo tutaj nie zrobicie sobie ani plam, ani krzywdy cieniami, jest też matowy beż, a dla niektórych to wyznacznik dobrej palety, mamy też coś ciemny cień do przyciemnienia, czy to linii rzęs, czy makijażu.






Ja jestem bardzo zadowolona z paletki jeszcze przy okazji biorąc pod uwagę, że ostatnio moje dzienne makijaże są stonowane to sięgam po tę propozycję bardzo często i chwalę sobie pracę z nią.



Macie którąś z tych paletek? Albo te z poprzedniej edycji? Co sądzicie o nich?



Trzymajcie się ciepło,



XOXO.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ODŻYWKI DO WŁOSÓW MARKI ISANA- CZY PIELĘGNACJA WŁOSÓW MUSI BYĆ DROGA?

CZY SKROBIA ZIEMNIACZANA NADAJE SIĘ NA PUDER DO TWARZY?

NAM SMART FLAWLESS FOUDATION