PRODUKTY ZE SKLEPU BEE.PL

 Cześć, 

Mam jakąś wewnętrzną słabość do naturalnych kosmetyków od paru lat. Oczywiście nie uważam, że jest to jedyne wyjście i że konwencjonalne kosmetyki powinny iść w zapomnienie. Z kosmetykami naturalnymi też może wyjść wiele problemów po drodze, jednak ja dalej wole je bardziej niż inne. W dzisiejszym poście pokaże Wam same naturalne kosmetyki i trochę o nich pogadamy. 

 DR DUDA MASKA SIARCZKOWA DO PIELĘGNACJI CIAŁA

Tak naprawdę pierwszy raz mam okazję korzystać z kosmetyków z uzdrowiska, jeszcze tak znanego jak Busko-Zdrój. Maska ma konsystencję bardzo gęstą, jednak po rozprowadzeniu czuć na skórze mega poślizg, za to odpowiedzialna jest wazelina w składzie. Co ciekawe w składzie podkreślone jest, że kosmetyk posiada wodę mineralną siarczkową z ujścia "Zuzanna".Uczucie jakie ten produkt zostawia po aplikacji jest to mega przyjemna, miękka skóra. Myślę, że ten produkt sprawdzi się idealnie jako podkład pod masaż ciała, właśnie przez to jak miękko i lekko sunie po skórze. Zapach tego preparatu jest bardzo delikatny, ale niestety nie umiem Wam tego produktu porównać do niczego co znam.

Producent też obiecuje, że maska wspomaga w walce ze zrogowaciałą  skórą, z odleżynami i poprawia koloryt. Ja przez większość czasu testów używałam produktu jako balsamu, ale producent zaleca też używanie jako maskę do ciała, czyli nakładacie przed myciem i idziecie się myć. To na pewno jest mega opcja dla osób, które mają twardą wodę, albo po prostu mają wysuszoną skórę na całym ciele. Po spróbowaniu tej metody powiem Wam, że spodobał mi się ten kosmetyk jeszcze bardziej, bo wiadomo pozbywacie się nadmiaru produktu i możecie cieszyć się naprawdę gładką w dotyku, wypielęgnowaną i mięsistą skórą.Jednak jeśli nie lubicie takich konsystencji, które zostawiają tłusty film na skórze to nie będzie produkt dla Was. 

DR DUDA SZAMPON UZDROWISKOWY 

Kolejny kosmetyk marki uzdrowiskowej jaki posiadam do testów to szampon uzdrowiskowy. Jest to szampon, którego określiłam w kategorii mocnych, bo jest oparty o SLS. Czy mi to przeszkadza? Nie. Ja w sumie bardzo lubię mocne produkty myjące do włosów. Ten jest jednak trochę inny. On się dość tempo rozprowadza po włosach, jest rzadki i producent zaleca zostawić go 2-3 minuty na włosach. Czy to dobrze? Nie wiem, nie jest fanką zostawiania detergentów na skórze dłużej niż to konieczne do oczyszczania. Rzekłabym szampon jak szampon. Ja mam ogólne podejście, że szampon ma za zadanie oczyszczać, nic więcej i tak nie zrobi. Ten oczyszcza, skóra mnie po nim nie swędzi, nie mam po nim żadnych nieprzyjemności. Jestem ambiwalentna do tego produktu.  

VIANEK ŁAGODZĄCY PEELING DO SKÓRY GŁOWY

Ja ogólnie nie widzę potrzeby kupowania osobnego produktu do peelingowania czy to ciała czy skóry włosów, jednak czasem warto przetestować gotowy produkt. Zacznijmy może on zapachu tego produktu, bo on pachnie jak ciasto drożdżowe z olejkiem zapachowym. Konsystencję ma dość olejową, tłustą. Nie ma tu ostrych drobinek peelingujących, chociaż wyczuwam pod palcami te drobinki cukru. Trzeba mocno zmoczyć skórę głowy i uważać, żeby tym preparatem nie pocierać włosów, a dotrzeć do skóry głowy, najlepiej zrobić to głową w dół. Potem producent poleca zostawić preparat na skórze głowy, ja też tak robię. Następnie należy umyć włosy szamponem. Włosy po takim zabiegu są oczyszczone, odbite u nasady i jednocześnie skóra głowy nie jest wysuszona na wiór i taka przesuszona aż piszczy. Produkt mi się naprawdę podoba i uważam, że jest to fajny wstęp do poznania peelingowania skóry głowy. Jednak zapominamy często, że jak złuszczamy skórę na twarzy i ciele i zapominamy, że włosy też wyrastają ze skóry, która też potrzebuje złuszczania.

BEBIO DEO ROLL GRANAT I JAGODY GOI

Ten produkt to dezodorant z linii kosmetyków BeBio by Ewa Chodakowska. Chciałabym Wam powiedzieć, że jestem fanką tego kosmetyku, lecz niestety nie. Jestem człowiekiem bardzo wymagającym jeśli chodzi o dezodoranty, bo to właśnie na niwelowaniu brzydkiego zapachu zależy mi najbardziej. Tu w sumie bez zaskoczenia, produkt sobie po prostu nie poradził i po paru godzinach czułam dyskomfort. Tu więc jestem na nie, jednak jest bardzo ciekawa innych kosmetyków tej marki i na pewno w najbliższym czasie przetestuje sobie czy to balsam czy żel pod prysznic. 

YOPE  JAŚMIN NATURALNE MYDŁO DO RĄK DLA DZIECI

Marka Yope ma bardzo duży asortyment kosmetyków myjących, u mnie padło na mydło. Po pierwsze jego opakowanie jest naprawdę piękne, po drugie postanowiłam wybrać mydło, żeby Wam coś uzmysłowić. Mimo, że jest to mydło do rąk, to spokojnie może to zastąpić Wam żel pod prysznic, bo nie ma to większej różnicy w składzie. Tak jest w tym przypadku. Używałam tego produktu też jako żel pod prysznic i przy mojej bardzo suchej i wrażliwej skórze na ciele ten produkt sprawdza się idealnie, ma piękny bardzo delikatny zapach. Dodatkowo nie zostawia skóry nieprzyjemnie ściągniętej, co się zdarza przy tradycyjnych żelach do ciała. Muszę się zagłębić w także w markę Yope i dedykowane już do ciała żele. 

MAKE ME BIO WODA RÓŻANA

Swego czasu był to bardzo popularny produkt, wręcz taki którzy testowali wszyscy. Oczywiście do mnie takie rzeczy przychodzą z czasem i tak było i w tym wypadku. Tonizowanie twarzy to krok niezbędny w mojej pielęgnacji twarzy. Moja cera zrobiła się bardzo wysuszona i odwodniona, więc każda dawka ukojenia i nawilżenia się przyda. Ten produkt od razu podany jest w butelce z atomizerem, przez co jego aplikacja jest prostsza i bardziej intuicyjna. Aspekt, który mi się nie podoba to zapach, bo preparat pachnie zgniłymi kwiatami i to nie jest problem tego, że kosmetyk jest popsuty, tylko taka jest charakterystyka tego typu produktów. Co do samego działa to idealne na lato. Skóra jest odświeżona, ukojona i nieprzeciążona. Natomiast ja na jesień/zimę i tak zmieniam pielęgnację na bardziej treściwą i wtedy nie wybrałabym tego produktu. Myślę, że dla osób z cerą mieszaną, albo tłustą sprawdzi się fantastycznie. Dodatkowo ta marka ma też wodę z czystka w swojej ofercie, która może działać fantastycznie przy cerze problematycznej. 

FLUFF SUPERFOOD BALSAM POD PRYSZNIC MIGDAŁY I BANANY 

Co to za testowanie kosmetyków bez balsamu do ciała! Mój wybór padł na balsam pod prysznic. Pamiętam jak zaczęły tego typu produkty wchodzić do sprzedaży i jaki był na nie szał. Taka forma to wyjście na przeciw osobą, które nie lubią uczucia balsamu na skórze po kąpieli. Balsam marki Fluff ma świeży, letni zapach. Co do działania, to jest naprawdę dobra propozycja na codzienne używanie po prysznicu. Ma rzadką konsystencję. Można tez go używać jako mleczka, które wlewa się do wanny.  Skóra po tym preparacie jest miękka, aksamitna i nie ściągnięta. Co prawda mi nie bardzo odpowiada ten zapach. 

BASIA BASIA KREM ORZECHOWO-CIASTECZKOWY 

Jedyny produkt do jedzenia w tym zamówieniu. Jest to bardziej naturalny krem orzechowy, nie jest tak słodki jak te dostępne w marketach. Miał dość rzadką konsystencję. Nadawał się jako dodatek do naleśników czy na kanapki. Smakował mi bardzo i planuje zaczaić się na inne smaki kremów.

To by było na tyle. Używałyście czegoś z mojego zamówienia?

Trzymajcie się ciepło,

xoxo.

P.s Post powstał we współpracy ze sklepem bee.pl. Wszystkie opinie wyrażone w poście, są moje własne.