Postanowiłam podzielić się na blogu moją ostatnio największą pasją, jaką jest czytanie bądź słuchanie książek. Nie powinno być to dla Was zaskoczeniem, bo zamieściłam już kiedyś recenzję jakiejś książki na tę stronę. Jednak wiadomo, to było dawno. Chce się z Wami podzielić ulubionymi autorami, dobrymi pozycjami, ale też przestrzec przed książkami, które nie przypadły mi do serca.
Prezentowane opinie są moje własne i wyrażam się tylko o książkach, nie oceniam autorów, nie neguję ich postępowania. Żadna z wyrażonych opinii nie jest atakiem na nikogo.
Najczęściej sięgam po książki z kategorii: romans, albo erotyk. Dlatego prezentowane pozycję zalecam czytelnikom dorosłym, chociaż oznaczenia wiekowe nie zawsze to sugerują. Recenzje będą bez wyraźnych spojlerów w fabule, nie będę zdradzać ważnych scen i wydarzeń tylko opisywać emocje, które mi towarzyszyły.
ULUBIONA KSIĄŻKA/ SERIA OSTATNICH MIESIĘCY:
Wymienię dwie, bo nie umiem się zdecydować:
1. Boys of Tommen Chloe Walsh
Czytałam co prawda tylko książki o Shannon i Johnnym, ale to jakie emocje odczuwałam czytając te książki. To był prawdziwy rollercoster. Od śmiechu i szczęścia, po prawdziwe przygnębienie i smutek, a nawet czasem rozpacz. W tej serii gra wszystko, bohaterowie są adekwatni do wieku, zachowują się tak jak na nastolatków przystało. Wszystko jest realistycznie. Tutaj nie macie wrażenia, że ktoś naciąga fakty, czy że jakiś etap przeżywania pewnych sytuacji jest zbyt przerysowany, czy niezbyt wystarczająco opisany. Świetne pozycje. Mam nadzieję, że wszystkie części zostaną wydane w Polsce.
2. Windy City Liz Tomforde
W skład tej serii na polski rynek wyszły dwie pozycje: The Right Move i Mile High. Są to osobne historie bohaterów i teoretycznie można je czytać osobno, ale bohaterowie przeplatają się w obu częściach. Te romanse są po prostu ciepłe i przytulne. Mężczyźni opisani w tych historiach są tzw. mężami książkowymi. Przyjemnie się to czyta, nie ma dziur w fabule, nie ma wpadek. Nie ma momentów, kiedy się człowiek zastanawia co się tu stało. Polecam Wam obie bardzo serdecznie. Jest to także i w jednym i w drugim przypadku romans ze sportowcem.
NAJGORSZA KSIĄŻKA/ SERIA OSTATNICH MIESIĘCY
1. Bracia Davies Katarzyna Strawińska
Wiem, że ta trylogia ma wielu zwolenników, niestety, według mnie to naprawdę słaba pozycja. Pomysł na fabułę pierwszej części był naprawdę innowacyjny. Dlatego skusiłam się do przeczytania tego. Pierwsza część nie była nawet tak zła. Dla mnie potem coś poszło nie tak. Chciano chyba pociągnąć zbyt wiele wątków jednocześnie. Historia nie ciągnie się w sposób logiczny. Dodatkowo największy zarzut jaki mam do tej serii, to główny bohater, który zachowuje się jak nastolatek, a jest człowiekiem przed czterdziestką. To jest mój największy zarzut. Nastolatkom pewne rzeczy można wybaczyć, ale nie dorosłym mężczyznom, który jeszcze są członkami zorganizowanej grupy przestępczej. Zestawiając to z niektórymi bardzo dziecinnymi wypowiedziami, dostajemy mieszankę bardzo dziwną i niesłychanie wybuchową.
2. Niepoznany Aleksandra Łacic
Tak jak w przypadku pozycji wyżej, uważam że są osoby, którym to się może podobać, tak tutaj nie wiem czy są. Znaczy patrząc po opiniach to jakieś są. Największy zarzut jaki mam do tej książki to brak fabuły. Chciałabym żartować. Przez większą część książki bohaterowie po prostu spędzają razem czas. Natomiast w ostatnich czterdziestu stronach dostajemy takie przyspieszenie, że musiałam sobie zrobić notatkę do książki, żeby połapać się co i jak. Kolejny problem jak widziałam czytając, to niestety słabe sceny zbliżeń. Jest to erotyk. Główną częścią tego typu dzieł są sceny seksu. Tutaj niestety były one niesmaczne. Nie mam namyśli, że może brutalne, ale ten opis był po prostu kiepski. Dawno nie czytałam czegoś, co sprawiłoby że napisałam recenzję na jedną gwiazdkę na goodreads.
ULUBIONY AUTOR
Tutaj długo myślałam i zdecydowanie ulubioną autorką książek jakie czytam jest Joanna Chwistek. Czytałam od niej książki takie jak:
The Perfect Defender, Guardian Angel, Ruletka, Prześladowca i parę innych. Nie czytałam jeszcze nic spod jej ręki, co by mi nie pasowało w jakiś sposób. Dla mnie sposób opisywania przez nią relacji i emocji bardzo trafia do mnie. Umiem się wciągnąć w ten świat, umiem się śmiać i płakać z bohaterami. Naprawdę rzadko się zdarza jak lubię wszystko co wyjdzie spod czyjegoś pióra. Także nie zostaje mi nic, tylko podziękowań że Joanna pisze tak wspaniałe książki.
Chyba wystarczy tego dobrego. Jestem ciekawa Waszych opowieści o ulubionych książkach, seriach, autorach oraz o tym co Wam nie przypadło do gustu w ostatnim czasie.
Trzymajcie się ciepło,
xoxo.